Prezes PiS na początku kwietnia na jednej z konwencji ogłosił "nową piątkę", tym razem kierowaną do rolników. Wśród nich znalazła się zapowiedź wypłaty tzw. "krowa plus".
Postulaty dotyczyły dopłat dla hodowców: "najmniej 100 złotych od jednego tucznika i 500 zł od jednej krowy". Chodzi tu o małe gospodarstwa, które prowadzą własny chów, produkujące samodzielnie paszę dla zwierząt.
Pieniędzy, które rządząca partia ma zamiar rozdać, nie ma jednak w polskim budżecie, a znajdują się w budżecie Unii Europejskiej. To Komisja Europejska miałaby zezwolić na takie dopłaty w ramach Wspólnej Polityki Rolnej.
Potrzebny jest do tego oficjalny wniosek, wsparty dokumentami, wyliczeniami i uzasadnieniem. Jednak jak informowaliśmy w środę, Prawo i Sprawiedliwość takiego dokumentu w Brukseli nie przedłożyło.
W niedzielnych wyborach do europarlamentu PiS na wsiach zdobyło rekordową liczbę głosów, ponad 59 proc. Duży wpływ na ten wynik miały zapewne obietnice nowych programów m.in. "krowa plus". Jednak, jak zasugerował w rozmowie z money.pl lider AGROUnii Michał Kołodziejczak, takie przedwyborcze wrzutki mogą pozostać jedynie w sferze wyobraźni.
Czytaj również: Program "Krowa plus". Pieniądze z budżetu, którego nie ma. Oferta mniej hojna niż rumuńska
- Kolejny raz sprawdziły się nasze słowa. Potrzebne są konkrety, dokumenty, warunki. Jak widać, ta obietnica miała duży wpływ na wybory, szczególnie na mieszkańców wsi, którzy nie są rolnikami, ale mają z nimi związek emocjonalny – podkreślał Kołodziejczak.
- Nie ma sensu dyskutować i słuchać obiecanek, trzeba opierać się na faktach. Cały czas mydlą nam oczy. Trzeba było być naprawdę naiwnym i naoglądać się telewizji publicznej, żeby w to uwierzyć – dodał lider AGROUnii.
W środę na antenie TVP Info minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski jednak zapewnił, że negocjacje w sprawie unijnego wsparcia dla rolnictwa jeszcze się nie zakończyły.
Jego zdaniem, dopiero gdy ukonstytuuje się parlament europejski, będzie można dojść do jakichś konkluzji. Według ministra sprawa może być przesądzona zimą lub wiosną przyszłego roku.
- Twardo walczymy o pieniądze unijne i żadnego eurocenta nie stracimy. (...) Twardo walczymy mam tu silne wsparcie premiera Morawieckiego i wszystkich ministrów. Szukamy koalicji. Do Polski przyjeżdżają politycy odpowiedzialni za rolnictwo w Europie. Polska jest ważnym graczem przyszłej wspólnej polityki rolnej - zapewniał na antenie TVP Info minister Ardanowski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl