W piątek GUS ma opublikować wstępne wyniki Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) za III kw. 2022 roku.
Widoczne są m.in. sygnały świadczące o zmniejszającym się popycie na pracę, takie jak zmniejszająca się liczba ofert pracy czy ograniczanie przez firmy nowych rekrutacji - stwierdził ekonomista z zespołu analiz makroekonomicznych PKO BP Kamil Pastor.
Jednak - jak zaznaczył - nie spodziewa się znaczącego wzrostu stopy bezrobocia. - Kluczowym obszarem, w którym widać będzie dostosowanie się rynku pracy do osłabienia gospodarczego, będzie raczej wyhamowanie wzrostu płac - powiedział.
Wskazał, że już w październiku dynamika płac spowolniła do 13 proc. (z 14,5 proc. we wrześniu) i według prognoz PKO BP do końca przyszłego roku powinna obniżyć się do poziomów jednocyfrowych. Z jednej strony pracownicy będą oczekiwali podwyżek ze względu na wysoką inflację, ale z uwagi na spowolnienie gospodarcze presja ta będzie nieco słabsza niż obecnie. I pracodawcy będą te podwyżki ograniczać" - wyjaśnił Pastor.
Ekonomista jednak nie spodziewa się istotnych zmian względem danych z II kw. br. dotyczących Aktywności Ekonomicznej Ludności. Wyniki BAEL wskazały wówczas najniższą w historii stopę bezrobocia (2,6 proc.) oraz rekordowo wysoki wskaźnik aktywności zawodowej ludności. W II kw. br osoby pracujące stanowiły 56,4 proc. ludności w wieku 15-89 lat, co oznacza, że w porównaniu z I kw. wskaźnik zatrudniania zwiększył się o 0,2 proc. Natomiast w porównaniu z analogicznym okresem w 2021 r. - aż o 0,8 p. proc.
- Pod tym względem nic się istotnie nie zmieni - powiedział ekonomista zaznaczając, że sygnały o masowych zwolnieniach w firmach nie znajdują uzasadnienia w danych. Przypomniał też, że roczna dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w październiku nieznacznie przyśpieszyła do 2,4 proc. z 2,3 proc. odnotowanych we wrześniu.