Litewski minister rozmawiał o sytuacji na polskiej granicy w poniedziałek z szefem unijnej dyplomacji Josepem Borrellem. Zdaniem Landsbergisa białoruski reżim nadal wykorzystuje swe lotniska do organizowania nielegalnej migracji.
Dlatego, jego zdaniem, Europa nie może dłużej zwlekać i powinna natychmiast reagować zaostrzeniem sankcji. - Wszystkie linie lotnicze świata muszą zrozumieć, że lecąc na Białoruś, współpracują z reżimem przestępczym - stwierdził.
Landsbergis poinformował jednocześnie Borrella, że Litwa utrzymuje stały kontakt z Polską w rozwiązywaniu kryzysu na granicy UE.
Uzgodniono działania na wypadek eskalacji sytuacji
Z kolei premier Litwy Ingrida Szimonyt, w związku z sytuacją na polsko-białoruskiej granicy, zwołała w poniedziałek nadzwyczajną naradę z udziałem przedstawicieli resortów, organów ścigania i służb specjalnych.
Jej rzeczniczka Rasa Jakilaitiene poinformowała, że została omówiona z Polską możliwość eskalacji sytuacji na granicy z Litwą. Uzgodniono także działania litewskich służb zapewniające dodatkowe bezpieczeństwo i szybkość reakcji na granicy, a także ewentualne posunięcia w celu mobilizacji wsparcia ze strony społeczności międzynarodowej.
MSW Litwy zaproponowało natomiast zaostrzenie stanu wyjątkowego w rejonach graniczących z Białorusią, które ma się wiązać z ograniczeniami praw i swobód. Podjęto też decyzję o zmianie rozmieszczenia sił zbrojnych na granicy litewsko-białoruskiej. Ministerstwo obrony poinformowało, że podniesiono stan gotowości dyżurnych jednostek sił zbrojnych.
Przypomnijmy, że w poniedziałek rano rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował o dużej grupie migrantów, która planuje przekroczyć granicę Białorusi z Polską. W ciągu dnia doszło do masowych prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Wieczorem migranci rozbili namioty i rozpalili ogniska wzdłuż płotu.