Wszystkie planowane na niedzielę wizyty premiera Morawieckiego mają związek z kryzysem na polsko-białoruskiej granicy i trudną sytuacją geopolityczną.
Kryzys na granicy. Morawiecki odwiedzi kilka państw
"Sytuacja geopolityczna jest bardzo poważna i wymaga licznych działań oraz zabiegów dyplomatycznych. Dlatego wyruszam w podróż po kilku krajach europejskich, aby rozmawiać o kryzysie międzynarodowym wywołanym przez działania Alaksandra Łukaszenki" - poinformował w sobotę w mediach społecznościowych premier.
Na wspólnej konferencji z szefową estońskiego rządu Mateusz Morawiecki przekonywał, że dziś mamy do czynienia z nowym rodzajem wojny. - Wojną, w której bronią są migranci, w której bronią jest dezinformacja, wojną hybrydową - wyjaśniał. Kaji Kallas natomiast podziękowała Polsce za obronę granic europejskich.
- Bezpieczeństwo Estonii zaczyna się na granicach Polski, Litwy i Łotwy - mówiła Kallas.- Jesteśmy bardzo wdzięczni Polsce za obronę tych granic - dodała. - Popieramy i wspieramy naszych sąsiadów, pomagamy im również w radzeniu sobie z sytuacją, w szczególności dzięki wsparciu dyplomatycznemu i politycznemu. Jesteśmy również gotowi zaoferować Polsce praktyczne wsparcie - podkreślała.
Z programu podróży premiera wynika, że po spotkaniu z premier Estonii Kaji Kallas, Morawiecki uda się na Litwę, gdzie spotka się z szefową tamtejszego rządu Ingridą Szimonyte, a następnie na Łotwę na spotkanie z premierem Kriszjanisem Karinszem. Politycy mają również poruszyć tematy związane z działaniem Kremla.
Tematem rozmów także Nord Stream 2
"W rękach Rosji pojawiło się też nowe narzędzie szantażu - planowane uruchomienie gazociągu Nord Stream 2. Ostatnio jest to również organizowanie działań migracyjnych, które doprowadziły do kryzysu na granicy polsko-białoruskiej" - stwierdził na Facebooku Morawiecki.
Dodał, że istnieją liczne przesłanki mówiące, iż ten kryzys geopolityczny może być kontynuowany przez wiele miesięcy, a nawet lat.
"To, że niektóre działania zostały częściowo wstrzymane, nie oznacza, że planowane w Moskwie ataki się zakończyły. Musimy wyciągać wnioski z działań Rosji w Gruzji czy na Krymie, na wschodniej Ukrainie. Informacje, które spływają do naszego kraju i do naszych sojuszników są niepojące" - przyznał.
Dodał, że zarówno Unia Europejska, jak i NATO muszą być przygotowane na każdy scenariusz wydarzeń, dlatego muszą mieć skuteczne mechanizmy współpracy w obliczu kolejnych ataków i prowokacji ze strony Putina.
Kryzys na granicy. Polacy popierają budowę muru
Szef polskiego rządu stwierdził również, że w sprawach najważniejszych, czyli bezpieczeństwa Polaków, nie ma kompromisów i nie ma czasu do stracenia. Zapowiedział, że w nadchodzącym tygodniu będzie odwiedzał kolejne europejskie stolice.