"Ze względu na dramatyczną sytuację ekonomiczną spowodowaną pandemią koronawirusa, od początku roku do końca października br. zlikwidowano w hotelach 38 proc. miejsc pracy świadczonej w różnych formach od umowy o pracę po umowy cywilnoprawne, w tym samozatrudnienie" - informuje Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego, powołując się na badanie ankietowe.
Jak podaje Izba, krajowy rynek liczy 2700 hoteli, co oznacza, że w tym roku pracę w branży straciło 40 tys. osób.
Jeśli doliczymy do tego wszystkie zarejestrowane obiekty noclegowe, to liczba zlikwidowanych miejsc pracy może sięgać nawet 110 tys.
Jak podaje Izba, hotele biorące udział w badaniu twierdzą, że bez rządowego wsparcia będą musiały zredukować liczbę miejsc pracy o kolejne 16 proc.
"Wprowadzane od wiosny tzw. tarcze i rozwiązania pomocowe okazały się zbyt słabe dla branży hotelarskiej, która jest już na skraju wyczerpania. Musimy zdawać sobie sprawę, że jeśli pomoc nie nadejdzie, zagrożone jest kolejne 44 tys. miejsc pracy, a osoby zwolnione zasilą szeregi bezrobotnych" - mówi prezes IGHP Ireneusz Węgłowski.
Z powodu pandemii koronawirusa hotele w całej Polsce są dostępne tylko dla gości przebywających w podróży służbowej, medyków, pacjentów i ich opiekunów. Goście oraz obsługa hotelowa muszą zakrywać usta i nos. Maseczki można zdjąć tylko podczas posiłku w restauracji hotelowej dostępnej tylko dla gości hotelowych.
Obostrzenia będą obowiązywać przynajmniej do 29 listopada.