Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu skazał emerytowanego księdza na rok pozbawienia wolności, ale w zawieszeniu na trzy lata. Orzekł również karę grzywny i obowiązek naprawienia szkody, czyli zwrócenie przywłaszczonej kwoty na rzecz parafii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ksiądz przywłaszczył odszkodowanie dla parafii
Śledztwo wykazało przestępstwo przywłaszczenia ponad 434 tys. zł, do którego doszło w 2020 r. Wówczas oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) w Rzeszowie przelał na konto parafii w Domostawie łącznie ponad 448 tys. zł tytułem odszkodowania za wywłaszczenie należących do parafii nieruchomości pod budowę drogi ekspresowej S19.
Proboszcz Stanisław K. przekazał Diecezji Sandomierskiej 7-procentowy podatek, ale resztę kwoty, 434 tys. zł, zatrzymał dla siebie.
Sprawa przywłaszczonych z konta parafii pieniędzy wypłynęła w sierpniu 2022 r., gdy w mediach społecznościowych opublikowano skan wydruku bankowego. Wynikało z niego, że 5 lipca 2022 r. z konta parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Domostawie dokonano dwóch przelewów po 1 mln zł każdy na konto prywatne proboszcza tej parafii Stanisława K.
Po ujawnieniu sprawy biskup sandomierski wszczął wewnętrzne postępowanie i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przywłaszczenia parafialnych pieniędzy przez księdza. Stanisław K. bronił się twierdząc, że były to jego prywatne pieniądze, które wcześniej przelał na konto parafii, żeby kupić obligacje.
Jednocześnie ks. Stanisław K. złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa bezprawnego uzyskania dostępu do jego konta bankowego. Sprawa została ostatecznie umorzona, bo ksiądz nie złożył wniosku o ściganie.
Według prokuratury po wybuchu afery z przelewem 2 mln zł, ks. proboszcz próbował zatrzeć ślady tamtej transakcji w dokumentacji finansowej parafii.
Śledztwo wykazało również, że przez wiele lat pełnienia przez ks. Stanisława K. posługi duszpasterskiej w Domostawie, pomiędzy kontem parafii a prywatnym kontem kapłana, cały czas przelewano w obie strony pieniądze.
We wrześniu 2022 r., po 42-latach posługi, ksiądz przeszedł na emeryturę. Proboszczem w Domostawie był od 1985 r.
Stanisław K. nie przyznaje się do winy
Oskarżony ani w trakcie śledztwa, ani przed sądem nie przyznał się do winy. Przekonywał, że ta kwota to niewielka rekompensata za to, że przez wiele lat przekazywał swoje prywatne pieniądze m.in. na parafialne inwestycje. Jednak nie potrafił przedstawić na to dowodów przed sądem.
Obrońca księdza już zapowiedział odwołanie od wyroku skazującego. Prokuratura, która wnioskowała o karę dwóch lat bezwzględnego więzienia dla Stanisława K., nie wykluczyła apelacji.