Badanie na zlecenie Polski 2050 wykonała pracownia Maison and Partners. Przeprowadzono je w dniach 27-30 września na grupie 1099 osób metodą CAWI, czyli poprzez wypełnienie ankiety w formie elektronicznej. Jego wyniki mogą w dużej mierze tłumaczyć, skąd tak zdecydowana, ofensywna postawa ugrupowania w tej sprawie względem pozostałych koalicjantów.
Polska 2050 sonduje poparcie dla zmian w składce dla przedsiębiorców
Pytanie brzmiało: "Czy jesteś za obniżeniem składek zdrowotnych dla przedsiębiorców?". Z ustaleń money.pl wynika, że nie było ono obudowane żadnym szerszym kontekstem, np. dotyczącym tego, że trwa dyskusja w koalicji rządzącej na temat reformy składki, że pojawiają się różne pomysły i jakie mogą być skutki tych działań (np. mniej pieniędzy w NFZ, choć Polska 2050 konsekwentnie zapewnia, że jej propozycje takich skutków nie generują).
Jeśli chodzi o wyniki ogółem, to równo 50 proc. badanych odpowiedziała twierdząco na pytanie postawione w ankiecie. Przeciwnego zdania jest 22 proc., a 29 proc. nie ma wyrobionej opinii w tej sprawie.
Ankietowanych podzielono także według ich aktualnych preferencji politycznych. I tak najwięcej zwolenników zmian w składce jest wśród wyborców Koalicji Obywatelskiej (56 proc.), Polski 2050 (również 56 proc.) oraz Konfederacji (55 proc.). Mniej entuzjastycznie nastawieni do pomysłu reformy są zwolennicy Lewicy (45 proc.) oraz Prawa i Sprawiedliwości (44 proc.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Te badania w dużej mierze tłumaczą, skąd tak nieprzejednana postawa Szymona Hołowni i jego ludzi w negocjacjach z KO w sprawie składki. Jeden z naszych rozmówców z koalicji zwraca uwagę, że na poniedziałkowym zespole ds. programowania prac rządu, na którym doszło do starcia w sprawie składki pomiędzy urzędnikami z Polski 2050 a tymi z KO, ci pierwsi mieli podkreślać, że mają "silny społeczny mandat" dla takiej obstrukcji.
To już Platformy decyzja, czy chce razem z nami realizować nasz wspólny program, czy chce bronić przepisów, które wprowadził PiS - mówił nam niedawno jeden ze współpracowników Szymona Hołowni.
Kontra KO. Projekt jest już gotowy
Formacja Donalda Tuska z jednej strony prowadzi w tej sprawie rozmowy z Polską 2050, a z drugiej - widząc, że jak dotąd nie ma efektów, a czas nagli, bo reforma ma wejść w życie od 2025 r. - przygotowała projekt ustawy, wprowadzający reformę w wariancie minimum, tj. likwidacji składki od sprzedaży środków trwałych. To zdenerwowało polityków Polski 2050.
- Czujemy się trochę oszukani - stwierdził w rozmowie z nami jeden z nich. Dlatego na początku tygodnia partia Hołowni zaczęła komunikować, że jest gotowa wyjść w Sejmie ze swoim projektem ustawy i, jeśli to będzie konieczne, przegłosować go razem z PiS i Konfederacją. Oba ugrupowania opozycyjne wstępnie deklarują gotowość do poparcia projektu, być może z pewnymi poprawkami.
Politycy KO przestrzegają swoich koalicjantów przed wchodzeniem w nawet chwilowe sojusze z opozycją. Sugerują, że poza spadkiem poparcia dla Polski 2050 w sondażach, konsekwencją może być także uszczuplenie stanu posiadania partii Hołowni, jeśli chodzi o nadzorowane resorty czy obecnych tam ludzi z nadania tej formacji. Jeden z naszych rozmówców z partii Donalda Tuska, widząc stan rozmów, zaczyna nawet kreślić wstępny scenariusz.
Stanie pewnie na likwidacji składki od sprzedaży środków trwałych, a więc planie minimum, a następnie wyznaczona będzie jakaś ścieżka dojścia do dalszych zmian, np. w perspektywie do 2026-2027 roku - ocenia rozmówca money.pl z Koalicji Obywatelskiej.
Hołownia komentuje
- Nie pytajcie mnie, czy my będziemy głosowali - jeśli położymy ten projekt ustawy - za tym projektem z PiS-em i z Konfederacją. Ja sobie nie wyobrażam, żeby Platforma i PSL nie głosowały za projektem, który położymy. Przecież to jest nasze zobowiązanie - podkreślił lider Polski 2050 w środę podczas konferencji prasowej poprzedzającej posiedzenie Sejmu.
- Chcemy teraz pokazać, że my nasze zobowiązania, wspólne, traktujemy serio. A ponieważ traktujemy je serio, to dajemy temu wyraz w taki sposób, w jaki klub parlamentarny może dać wyraz, czyli projektem ustawy. Wierzę, że ten projekt ustawy spotka się z przychylnością naszych koalicjantów - dodał.
Różne pomysły na reformę
Projekt ustawy przygotowany przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę (KO) - nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych - we wtorek został opublikowany w wykazie prac legislacyjnych rządu. Zakłada wyłączenie z podstawy wymiaru składki zdrowotnej opłacanej przez przedsiębiorców przychodów i kosztów uzyskania przychodów z odpłatnego zbycia środków trwałych.
Z kolei ugrupowanie Hołowni chce znacznie szerszego zakresu zmian. Chciałoby przeforsować rozwiązanie, według którego:
- firmy o dochodach do 144 tys. zł rocznie miałyby płacić składkę w wysokości ok. 208 zł miesięcznie;
- przedsiębiorcy o wyższych dochodach płaciliby 208 zł do progu 144 tys. zł rocznie (pierwotnie była mowa o 160 tys. zł), a powyżej niego składka wynosiłaby już 4,9 proc.;
- w przypadku firm na ryczałcie składka miałaby wynosić tyle samo, co na skali i podatku liniowym, ale do progu 300 tys. zł rocznego przychodu. Powyżej niego wyniosłaby 3,5 proc.
Są tam też np. takie propozycje, by obniżyć minimalną składkę z 9 proc. liczonych od płacy minimalnej do 9 proc. liczonych od połowy tej kwoty. Według polityków Polski 2050 propozycje są tak sparametryzowane, że najwięcej zyskają na nich mikro i mali przedsiębiorcy (obciążenia składkowe spadną o kilkanaście procent), a najmniej ci najwięksi (nie więcej jak kilka procent).
Budżetowe granice reformy wyznaczył minister finansów. Andrzej Domański zarezerwował w przyszłorocznym budżecie kwotę 4 mld zł, w której musi się zamknąć koszt całej reformy składki. Część z tej kwoty - choć nie jest wciąż jasne, ile konkretnie - stanowić będzie likwidacja obowiązku płacenia składki od sprzedaży środków trwałych.
Tomasz Żółciak i Grzegorz Osiecki, dziennikarze money.pl