Trwa niemałe trzęsienie ziemi w Telewizji Polskiej S.A. Koalicja rządząca przystąpiła do obiecanych przed wyborami zmian w TVP. Minister kultury podjął decyzję o odwołaniu zarządu i rady nadzorczej spółki. W środę (20 grudnia) zniknął sygnał TVP Info oraz stacji regionalnych.
W siedzibie Telewizji Polskiej trwa protest posłów PiS, którzy zmiany uważają za "zamach na wolne media". Nagłe wstrzymanie, jak twierdzą w TVP, nastąpiło przez "zdradę" części dyrektorów spółki, którzy przeszli na stronę obecnej koalicji rządzącej.
Fortel przy Woronicza. Zmienili studio. Trwają próby
Pojawiły się również plotki, że rękę do tego przyłożył najważniejszy operator naziemnej infrastruktury radiowo-telewizyjnej w Polsce - firma Emitel. Postanowiliśmy to sprawdzić. Odpowiedź przedsiębiorstwa jest jednoznaczna.
- Emitel, jako operator techniczny, jest odpowiedzialny za świadczenie usług naziemnej emisji programów telewizyjnych oraz radiowych na podstawie umów zawartych z nadawcami. Nie decydujemy ani w żaden sposób nie ingerujemy w treści programowe dostarczane przez nadawców, w tym nadawcę publicznego - przekazała money.pl Agnieszka Sobucka, rzeczniczka spółki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Informatycy na pomoc nowej władzy w Telewizji Polskiej
Gdy sygnał TVP Info zniknął z telewizji, pracownicy Telewizji Polskiej kontynuowali przekaz zgodny z narracją PiS, na profilach stacji w mediach społecznościowych, m.in. na YouTube oraz Facebooku. Ale i te kanały zostały zablokowane.
Wirtualna Polska ustaliła, że "za przejęciem kont TVP Info na Facebooku oraz YouTube przez nową ekipę stoi grupa informatyków z Telewizji Publicznej, która zabezpieczyła dostęp do mediów społecznościowych publicznego nadawcy".
Z grona administratorów kont usunięto m.in. Samuela Pereirę, który od 28 kwietnia 2023 r. był wicedyrektorem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej oraz kierownikiem TVP Info. Władzę utrzymuje obecnie nad profilem stacji na platformie X.