Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kto w Polsce korzysta z kluczowej technologii? Wyniki badań wskazują na jedną grupę

11
Podziel się:

Generatywna sztuczna inteligencja (GenAI), czyli m.in. ChatGPT, Bard czy MidJourney, była kluczowym tematem minionego roku w technologiach i nic nie wskazuje, aby w 2024 r. było inaczej. Kim jednak w Polsce są osoby, której z tych technologii korzystają?

Kto w Polsce korzysta z kluczowej technologii? Wyniki badań wskazują na jedną grupę
Kto w Polsce korzysta z ChatGPT? Wnioski z badań są jasne (zdj. ilustracyjne) (Adobe Stock, irissca)

W najbliższym czasie niewątpliwie będą pojawiały się kolejne rozwiązania z zakresu GenAI, czemu towarzyszyć będzie poszerzanie oferowanych obecnie funkcjonalności i przestrzeni możliwych zastosowań dla tej technologii. Obserwować będziemy także, z jednej strony, zarówno intensywny proces implementacji generatywnej AI w różnych aplikacjach konsumenckich, modelach biznesowych czy urządzeniach, z których korzystamy na co dzień, jak chociażby zapowiadane natywne smartfony GenAI.

Z drugiej zaś, widoczne będą intensywne działania legislacyjne i samoregulacyjne w poszczególnych branżach i sektorach rynku, które mają doprowadzić do określenia zasad wykorzystania tej technologii i minimalizować ryzyko jej niewłaściwego zastosowania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Filipem Bittnerem

Filozofia, która zmienia świat technologii

W zaawansowanym technologicznie świecie paradoksalnie wzrasta jednak rola człowieka, jego ciekawości, zdolności, percepcji, wyobraźni, tego, co stanowi o jego unikatowości. Techno-hiperhumanizm, o którym coraz częściej mówią eksperci, staje się filozofią, która nie tylko podkreśla znaczącą rolę człowieka, ale wskazuje na technologię, jako na bodziec do ujawnienia i rozwoju naszego dotychczasowego potencjału i zdolności, a także wykraczania poza nie.

Wymaga to jednak od nas, jako użytkowników, gotowości technologicznej, poczucia własnej skuteczności w interakcji z nią, jak i zaufania wobec samej technologii i tych firm, marek, organizacji rządowych i pozarządowych, które z niej korzystają. Wielość dotychczasowych publikacji i wzmianek dotyczących GenAI, które w równym stopniu pokładają w niej euforyczne nadzieje, jak i kreślą dystopijną wizję przyszłości, mogłaby wskazywać na powszechność wykorzystania tej technologii. Jak jednak wygląda to w Polsce? Czy faktycznie Polacy masowo korzystają z GenAI i kim jest rodzimy użytkownik tej technologii?

Kim są polscy użytkownicy generatywnej AI

Jak wynika z moich badań, prowadzonych w ramach Centrum Inteligentnych Technologii Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego*, zaledwie 9,2 proc. Polaków deklaruje, że korzysta na co dzień z narzędzi generatywnej sztucznej inteligencji, a najbardziej popularny jest wśród nich ChatGPT, na który wskazało aż 83,5 proc. osób korzystających z GenAI.

To wciąż dość mało, biorąc pod uwagę fakt, że to technologia, o której mówi się, iż stała się początkiem kolejnej rewolucji ekonomicznej, biznesowej czy społeczno-kulturowej. Uwagę zwraca także dominująca pozycja ChatGPT, przy jednoczesnej dość ograniczonej popularności innych narzędzi, takich jak: DallE, MidJourney, Bard czy Stable Diffussion, na które wskazało zaledwie 10 proc. badanych.

Badania pokazują, że to mężczyźni przede wszystkim korzystają z narzędzi GenAI i robią to prawie dwukrotnie częściej niż kobiety (13,6 proc. versus 7,2 proc. badanych w poszczególnych grupach). Nie wydaje się natomiast zaskakujący fakt, że korzystanie z narzędzi generatywnej AI jest domeną osób młodszych – aż 36 proc. stanowiły osoby w wieku 18-29 lat.

Wyniki potwierdziły przypuszczenia, że wraz z wiekiem maleje zainteresowanie tego typu narzędziami, co może być uwarunkowane między innymi malejącą aktywnością zawodową i społeczną, a także spadającym poczuciem własnej skuteczności starszych Polaków w interakcji z technologią cyfrową. Osoby powyżej 50. roku życia korzystające z narzędzi GenAI stanowiły zaledwie 2,7 proc. badanych.

Wykształceni częściej sięgają po generatywną AI

Po narzędzia generatywnej sztucznej inteligencji zdecydowanie częściej sięgają osoby z wyższym wykształceniem, co może być efektem ich większej świadomości i gotowości technologicznej. Może mieć to także związek z wykonywanymi przez nie obowiązkami zawodowymi. Możliwości wykorzystania tej technologii, chociażby w marketingu, handlu, bankowości, ale także w sztuce czy medycynie wydaje się wzmacniać to przypuszczenie.

Im poziom wykształcenia jest wyższy, tym wyższy jest deklarowany poziom wykorzystania narzędzi GenAI (17,4 proc. w grupie osób z wyższym wykształceniem versus 5,3 proc. w grupie osób z wykształceniem podstawowym i zasadniczym). Polski użytkownik tej technologii najczęściej był zatrudniony na umowę o pracę (45,6 proc.) lub prowadził własną działalność gospodarczą (20 proc.).

Najniższy odsetek Polaków korzystających z narzędzi generatywnej sztucznej inteligencji okazał się być w grupach biernych zawodowo (bezrobotni – 4,5 proc. i emeryci – 0,6 proc.). Może to nasuwać przypuszczenie, że narzędzia GenAI mają jednak większe znaczenie z punktu widzenia potencjalnego samorozwoju zawodowego czy jako narzędzie wsparcia na stanowisku pracy niż jako forma rozrywki. 

Co piąty polski użytkownik GenAI mieszka w mieście powyżej 500 tys. mieszkańców. Poziom wykorzystania tej technologii zdecydowanie jednak maleje wraz z wielkością zamieszkiwanej przez niego miejscowości. Najmniejszy był na wsiach (7,8 proc. w tej grupie badanych) i w miastach od 20 do 100 tys. mieszkańców (3,1 proc. w tej grupie badanych). Poziom wykorzystania narzędzi GenAI nie jest natomiast zależny od regionu Polski czy województwa.

Badania dotyczące profilu polskiego użytkownika narzędzi GenAI mają charakter cykliczny, a kolejne wyniki będą systematycznie publikowane. To ważne, aby mieć świadomość tego, kto korzysta z tej technologii i jak wygląda poziom jej społecznej akceptacji. Prowadzone przeze mnie obecnie badania koncentrują się na poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie o to, dlaczego Polacy sięgają po tę technologię.

* Badania zostało przeprowadzone przez dr Dominikę Kaczorowską - Spychalską z Centrum Inteligentnych Technologii Wydziału Zarządzania UŁ we współpracy z firmą Kantar i Opinia24 w dniach 12-14 grudniu 2023 roku metodą CATI na reprezentatywnej próbie 1000 dorosłych Polaków.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(11)
WYRÓŻNIONE
Dave
9 miesięcy temu
przede wszystkim to NIE JEST żadna sztuczna inteligencja, tylko zaawansowane algorytmy do przetwarzania istniejącej już treści, te algorytmy nie myślą, najpierw człowiek musi coś wygenerować i wrzucić do sieci, żeby potem algorytm to mielił na dziesiątki różnych sposobów, jeśli taki algorytm nie miałby żadnej wyjściowej treści, z której mógłby korzystać, nic sam nie stworzy
No tak.
9 miesięcy temu
A ile ludzi w Polsce korzysta ze sztucznej głupoty? Bo nie wierzę że tylu ma ją naturalną od urodzenia.
James
9 miesięcy temu
To nie żadne błogosławienstwo. Udziela ton fałszywych informacji.Jak sie ją zagna w kozi róg to przeprasza za niewłaściwe informacje. Taka to wielka i madra pomoc.Chyba tylko ktoś naiwny by temu czemus wierzył.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (11)
franiek
9 miesięcy temu
Wynalazców AI interesuje tylko kwestia tego, kto ma zarobić na AI – artysta czy programista. Mało kto interesuje się tym, czy moralne lub etyczne jest pozwalać AI wykorzystywać do twórczości nielegalne treści, np. dane udostępnione w sposób nieuprawniony (przecież nikt jeszcze nie wyczyścił internetu z nagrań, które nigdy nie powinny były trafić do sieci), lub wypaczone teorie. W dyskusji o technologiach, podobnie jak podczas uchwalania wielu zmian w polskim prawie, zabrakło humanistów i prawników. W ostatnich latach narzucono sporo absurdów, dokonano rewolucji, i wcale nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zadziwiające jest to, jak szybko przeprowadzono transformację. Komuś się bardzo spieszy z tymi absurdami. Komuś zależy na promocji miernoty intelektualnej i moralnych wypaczeń. Już od wielu lat do głosu w ważnych sprawach dopuszcza się wyłącznie umysły ścisłe, a to poważny błąd.
nie-robot
9 miesięcy temu
W szkołach likwiduje się prace domowe, bo pisze je AI. Trzeba więc być konsekwentnym i zlikwidować medycynę, żeby AI nie musiało zastępować głupich medyków. Niekompetentny personel medyczny to zbyt duże ryzyko dla pacjentów. Zatrudnienie AI w medycynie obniży jakość usług medycznych, bo placówkom med. nie będzie opłacało się płacić za wyższe kwalifikacje medyków. Do całkowitego wycofania ludzi ze stanowisk nigdy w Polsce nie dojdzie. Zawsze ktoś będzie nadzorował poczynania technologii. Jak wiadomo niepełnosprawnych czy chorych sporo jest wśród zorientowanych na nauki ścisłe. To oznacza, że AI będzie nadzorowane przez ludzi, którym doktorat napisał robot. AI podejmie niezbyt korzystną decyzję, a niekompetentny medyk przytaknie. Taki interes nie opłaca się pacjentowi. Skoro nie może być bezpiecznie, to medycynę trzeba zakończyć. Zdrowi poradzą sobie bez medycyny, reszta dostanie usługi pogrzebowe na poziomie. Ludzie mają prawo zachorować i umrzeć. To nie grzech być chorym. Nie wyleczyć to też nie taki grzech, jak zaszkodzić. Pierwszą i podstawową zasadą w medycynie jest: nie szkodzić!
EWE
9 miesięcy temu
A nie jest to jeden wielki plagiat, na którym ktoś zarabia?
Programista
9 miesięcy temu
Ja używam do pisania ładnych tekstów na podstawie wskazanych punktów które ma zawierać tekst. Oraz do wskazywania rozwiązań programistycznych.
Haha
9 miesięcy temu
Ludzie nie chcą czytać treści generowanych przez SI, powstały strony pod dużymi poryalami, które tylko takie treści posiadają, kolejne bzdurne historyjki z życia wzięte. Ludzie nie chce też oglądać grafik generowanych przez SI, tych kontrastowych z dużą ilością szczegółów, które po przyjrzeniu się jednak nie mają sensu.