W funduszach Skarbca TFI Polacy ulokowali blisko 4 mld zł. Jego właścicielem jest Skarbiec Holding, giełdowa spółka, która w rok przeszła spore roszady w akcjonariacie i dziś oficjalnie nie wiadomo, kto ją kontroluje. Jak informuje "Puls Biznesu", tropy prowadzą do producenta piwa kojarzonego z kontrowersyjnym biznesmenem.
Sytuacja Skarbca była stabilna do września 2017 r. Przez 10 lat należał do Enterprise Investors (EI), najbardziej znanego w Polsce funduszu private equity. We wrześniu 2017 r. fundusz sprzedał jednak z zyskiem ostatnie akcje - łącznie z inwestycji zgarnął ponad 477 mln zł. Ponad trzy razy więcej niż zainwestował.
Jak wylicza "PB", w czerwcu 2017 r. do spółki wszedł deweloper Murapol, odkupując akcje od EI. Miał śmiałe plany, ale zanim zaczął je realizować - sprzedał fundusz. W czerwcu 2018 r. akcje odkupili właściciele i zarządzający Trigon TFI. Jednak ich przygoda ze Skarbcem trwała jeszcze krócej - w grudniu 2018 r. spółka znowu zmieniła właściciela. Nabywca do dziś oficjalnie się nie ujawnił, co oznacza, że nie wiadomo, kto kontroluje inwestycje tysięcy Polaków. Informacji zaczęły domagać się banki, które dystrybuują fundusze Skarbca, ale bezskutecznie.
Czytaj także: Prezydent otworzył Dom Polski Banku Pekao i PZU w Davos
Jak wynika z komunikatów giełdowych, 7 grudnia 2018 r. 100 proc. udziałów spółki Aoram, do której należy 32,99 proc. akcji Skarbiec Holdingu, przejął fundusz Vendo FIZAN. O funduszu wiadomo niewiele ze względu na to, że jest to fundusz niepubliczny.
Jednak "Puls Biznesu" powołuje się na dokumenty, które jednoznacznie wskazują, że na kilkanaście dni przed transakcją jedynym inwestorem w funduszu Vendo była spółka Lubelski Chmiel Investment. To spółka, której jedynym udziałowcem jest Perła - Browary Lubelskie, znany producent piwa.
Większościowy pakiet Perły ma spółka kojarzona z Józefem Hubertem Gierowskim, niegdyś znanym inwestorem na Giełdzie Papierów Wartościowych, później autorem kilku kontrowersyjnych transakcji, w których wyniku był nawet poszukiwany listem gończym.
Czytaj również: Anna Milewska została p.o. prezesa Skarbiec TFI do 15 marca
Sprawa budzi tym większe kontrowersje, że do tego, by zostać znaczącym akcjonariuszem TFI (przekroczyć próg 10 proc. akcji), trzeba mieć zgodę Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Jak podkreśla "PB", w tym wypadku zgoda nie była konieczna, bo nie zmienił się akcjonariusz Skarbca TFI, lecz akcjonariusz Skarbca Holdingu - spółki, która ma akcje Skarbca TFI.
Takie transakcje „piętro wyżej” są powszechnym sposobem obejścia uzyskania wymganych zgód. Sytuację spółki analizuje już Urząd KNF.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl