Do kogo mają trafiać 100-procentowe dodatki dla pracowników służby zdrowia na walkę z epidemią? W Dzienniku Ustaw ukazała się wreszcie dawno podpisana przez prezydenta ustawa covidowa. Ta zakłada 100-procentowe dodatki dla medyków - wszystkich, którzy w swojej pracy stykają się z koronawirusem. Co więcej, według jej zapisów, dodatki obowiązują od 5 września bieżącego roku.
Jednocześnie w tym samym dniu Sejm odrzucił uchwałę Senatu w sprawie ustawy covidowej. Tym samym Sejm opowiada się za tym, by dodatki dostawali tylko ci medycy, którzy zostali wyznaczeni przez wojewodów do walki z COVID-19. Czyli zupełnie inaczej, niż wynika to z opublikowanej właśnie ustawy.
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że rząd zwlekał z publikacją tej pierwszej ustawy, twierdząc, że podczas jej uchwalania doszło do błędu. Stąd właśnie wzięła się druga ustawa, która ma "konwalidować błąd" (tak napisano w uzasadnieniu).
Jakie przepisy obowiązują więc obecnie? Którym medykom należą się dodatki, a którym nie?
Premier Morawiecki zajął stanowisko w tej sprawie. Z jego wpisu na Facebooku wynika, że dodatki jednak wszystkim medykom się nie należą, a za cały chaos prawny odpowiada opozycja. "Przypominam, także posłom opozycji, że zadaniem ustawy od początku było i jest zapewnienie dodatkowego 100 proc. wynagrodzenia dla medyków delegowanych do pracy przez wojewodów" - podkreślił premier.
"Wszyscy inni, którzy już teraz pracują na pierwszej linii walki z COVID 19 w szpitalach II i III poziomu, a także ratownicy medyczni i diagności z laboratoriów szpitalnych, mają gwarancję wypłaty dodatkowego pełnego wynagrodzenia począwszy od 1 listopada" - zaznaczył Mateusz Morawiecki.
Ta wypłata wynika z decyzji ministra zdrowia, który polecenie w tej sprawie wydał NFZ 1 listopada. Ile będzie obowiązywał ten przepis? Tego polecenie nie precyzuje.
Premier dodał, że wypłata za listopad nastąpi do 10 grudnia. "Proszę nie wprowadzać w błąd medyków i całego społeczeństwa. Politycy są po to, aby szukać rozwiązań i pomagać, a nie wprowadzać chaos i niepotrzebną panikę" - napisał premier, dodając jednocześnie, że "kampania fake newsów w sprawie dodatkowego wynagrodzenia dla personelu medycznego, którą prowadzi obecnie opozycja, jest nie na miejscu".
Czytaj też: Szczepionka na koronawirusa: Polacy nadal sceptycznie nastawieni. Blisko 75 proc. nie chce kar za jej brak
Prawnik: to opublikowane prawo obowiązuje
Premier wydaje się abstrahować od opublikowanego właśnie przez własny rząd prawa. Ustawa covidowa mówi w końcu, że dodatki należą się wszystkim.
Co na to prawnicy? Adwokat Zbigniew Roman w rozmowie z money.pl zauważa, że skoro w Dzienniku Ustaw jest publikacja dokumentu z podpisem prezydenta - to takie prawo obowiązuje.
Zwykle przez pewien czas może obowiązywać tzw. vacatio legis, czyli okres między publikacją aktu prawnego a jego wejściem w życie. Jednak w przypadku ustawy covidowej jej same przepisy określają, że dodatki za wynagrodzenie dla medyków powinny wejść już we wrześniu.
Tymczasem sejmowa nowelizacja z soboty trafi teraz na biurko prezydenta. Ten może ją szybko podpisać, a rząd może ją szybko opublikować w Dzienniku Ustaw. Jednak zanim to się stanie, według prawników obowiązuje "stara" ustawa covidowa. Ta, która zapewnia dodatek każdemu medykowi.