Parlament Europejski w Strasburgu przyjął nowelizację dyrektyw, dzięki której ma zmniejszyć się zużycie energii i emisja gazów cieplarnianych w budownictwie. Według Komisji Europejskiej budynki na terenie UE odpowiadają za 40 proc. całkowitego zużycia energii i za 36 proc. emisji gazów cieplarnianych.
Koniec z piecami na gaz? "To nie nowość"
- Nowe przepisy są dość wymagające - mówi w rozmowie z money.pl Jakub Wiech, redaktor naczelny serwisu Energetyka24. Zauważa jednak, że ich kierunek jest znany od dawna. - Już założenia Polityki Energetycznej Polski do 2030 roku, przyjęte przez rząd PiS, wprowadzały istotne zmiany, jeżeli chodzi efektywność energetyczną budynków. To nie nowość - tłumaczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiech dodaje, że prace na ostatecznym kształtem nowych unijnych przepisów trwają, a wtorkowe głosowanie w PE to tylko jeden z etapów. - Dyrektywę musi zatwierdzić Rada Unii Europejskiej. Wiele może zdarzyć. To nie jet tak, że wszystko już się zdecydowało. Te przepisy mogą się jeszcze zmienić - podkreśla ekspert.
W Polityce Energetycznej Polski do 2030 roku mieliśmy zaznaczony kierunek odejścia od spalania węgla, nacisk na pompy ciepła, na ogrzewanie elektryczne, rozwój ciepła systemowego. To wszystko jest do pogodzenia z wymaganiami UE. Ja bym traktował te przyjęte przez PE przepisy jako coś wyjściowego przed dyskusją w tej sprawie. Nie jest powiedziane, że nowy Parlament Europejski i nowa Komisja Europejska nie będą chciały tych założeń nieco przeformatować - zaznacza Wiech.
Proponowana zmiana dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków ma sprawić, że do 2050 roku sektor ten ma stać się neutralny dla klimatu. Ma ona również doprowadzić do renowacji większej liczby budynków o najgorszych parametrach.
"Dyrektywa budynkowa" w szczegółach
Nowe budynki zajmowane przez władze publiczne lub będące ich własnością powinny być zeroemisyjne od 2028 r. W przypadku budynków mieszkalnych państwa członkowskie będą musiały wprowadzić środki, które mają doprowadzić do zmniejszenia średniego zużycia energii pierwotnej o co najmniej 16 proc. do 2030 r. i co najmniej 20–22 proc. do 2035 r.
Zgodnie z nową dyrektywą państwa członkowskie będą musiały do 2030 r. wyremontować 16 proc. budynków niemieszkalnych o najgorszej charakterystyce energetycznej, a do 2033 r. 26 proc. takich budynków.
Jeśli będzie to wykonalne z technicznego i ekonomicznego punktu widzenia, to do 2030 państwa członkowskie będą musiały stopniowo montować instalacje słoneczne na budynkach publicznych i niemieszkalnych - zależnie od ich wielkości - oraz na wszystkich nowych budynkach mieszkalnych.
Nowych przepisów będzie można nie stosować do budynków rolniczych i zabytkowych. Kraje Unii mogą również zdecydować, że nie będą stosować tych przepisów do budynków chronionych ze względu na ich szczególne walory architektoniczne lub historyczne, budynków tymczasowych oraz kościołów i miejsc kultu.
Paweł Gospodarczyk, dziennikarz money.pl