O sprawie pisze "Rzeczpospolita", która podaje, że tzw. wirtualnymi restauracjami staną się punkty Amic Energy, czyli dawne stacje Łukoila odkupione przez austriacki fundusz inwestycyjny. Zamawiający w sieci posiłek się nie dowiedzą, że powstał on na zapleczu stacji benzynowej.
Tak działają kuchnie-duchy
Amic Energy tym samym staną się tzw. kuchniami-duchami (z ang. ghost kitchen). To oznacza, że będą sprzedawać dania pod markami tzw. wirtualnych restauracji, czyli marek, które istnieją wyłącznie w sieci, lecz nie mają fizycznego lokalu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rz" zauważa, że za tym pomysłem stoi FoodBandits i podkreśla, że to pierwsza tego typu współpraca w Polsce. Współpraca ze stacjami paliw wypaliła w czasie sześciotygodniowych testów. Dlatego też obie strony zdecydowały się na rozszerzenie współpracy o kolejne lokalizacje.
Dziennik podkreśla, że poznański start-up korzysta z sieci różnych lokali gastronomicznych i sprzedaje dania w internecie pod takimi markami, jak m.in. Bastardo Pasta, Los Hombros czy Wok'n'Roll. Swoim partnerom zapewnia składniki i daje niezbędne instrukcje wraz z opakowaniami.
Trudna sytuacja gastronomii
Gazeta zaznacza, że nowa inicjatywa pojawia się w momencie, gdy gastronomia w Polsce mierzy się z kryzysem. Najpierw w sektor uderzyła pandemia koronawirusa i związane z nią lockdowny, a obecnie – inflacja, gospodarcze spowolnienie i rosnące koszty.
Z danych Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej wynika, że między 2019 a 2021 r. swoją działalność zlikwidowało lub przebranżowiło się ok. 20 tys. lokali. Z branży odeszło ok. 200 tys. pracowników.
W money.pl wielokrotnie poruszaliśmy problemy branży gastronomicznej. Pisaliśmy m.in. o tym, że restauracji jest najmniej od co najmniej 2005 r., jak również o tym, że dobija ich zerowa stawka podatku VAT na żywność.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.