14 mln 320 tys. 956 zł - tyle właśnie wygrał szczęśliwiec, który w miniony wtorek skreślił sześć cyfr w Lotto. Warto jednak zaznaczyć, że od tej kwoty należy odliczyć 10-procentowy podatek. Dlatego też na konto zwycięzcy powędruje 12 mln 888 tys. 861 zł - wskazuje next.gazeta.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oprócz jednej "szóstki", 54 osoby wytypowały "piątkę", czyli trafiły pięć z sześciu losowanych liczb. Zwycięzcy ci otrzymają 7 tys. 397 zł.
Natomiast w przypadku "Lotto z Plusem" nie padła główna wygrana, natomiast "piątkę" wytypowało 49 osób. Tym samym wygrali 3 tys. 500 zł. W obu jednak przypadkach należy odjąć 10-procentowy podatek od wygranej powyżej 2280 zł.
Jak mogliśmy przeczytać w serwisie finanse.wp.pl, przed Wielkanocą padła jeszcze wyższa wygrana niż teraz. Wówczas zwycięzca, który poprawnie wytypował liczby, zarobił 18 mln 939 tys. 913 zł.
13 lutego natomiast również padła wysoka wygrana w Lotto. Tuż przed Walentynkami gracz, który wytypował poprawnie sześć liczb, wygrał 10 mln 36 tys. zł.
Rekordowe wygrane w Lotto
W czerwcu ubiegłego roku Totalizator informował, że na jego grach losowych milionów złotych dorobiło się 1514 Polaków. Najwyższa wygrana padła w Skrzyszowie pod Tarnowem w 2017 r. Szczęśliwy gracz wzbogacił się o 36 mln zł, rozbijając narastającą od miesiąca kumulację - przypomina serwis finanse.wp.pl.
Z badań Totalizatora Sportowego wynika, że co drugi Polak grywa w Lotto. Wygrać udaje się niewielu, bo prawdopodobieństwo trafienia szczęśliwej "szóstki" wynosi 1:13 983 816. Oznacza to, że szanse na zostanie milionerem, dzięki skreśleniu kilku liczb, są niewielkie.
W historii Lotto zdarzyły się dwie sytuacje, kiedy zwycięzca nigdy nie zgłosił się po pieniądze. W 2008 r. gracz z Wejherowa nie odebrał 11,8 mln zł. Nie zadzwonił, nie przyszedł do oddziału. O wygranej zapomniał również zwycięzca z Chojnic. On w listopadzie 2012 roku trafił 17,1 mln zł. Pieniędzy nigdy nie otrzymał.