BBC informuje, że według zasad nagroda jest zbyt duża, aby wypłacić ją w gotówce, a mężczyzna nie ma dokumentów potrzebnych do otwarcia konta bankowego. Co więcej, przyjaciel, który próbował odebrać dla niego pieniądze, został na krótko zatrzymany pod zarzutem kradzieży. Wyszedł na wolność dopiero wtedy, kiedy Algierczyk wytłumaczył całą sytuację.
Algierczyk chce wykorzystać pieniądze na rozpoczęcie życia w Belgii.
"Kiedy dostanę pieniądze, zamierzam kupić mieszkanie w Brukseli. I może samochód" - powiedział belgijskiej gazecie "Het Laatste Nieuws" mężczyzna, którego tożsamości nie ujawniono.
Zanim to się stanie, mężczyzna musi znaleźć sposób, by odebrać pieniądze. To w tym momencie wydaje się trudne, ponieważ jak podaje belgijski nadawca VRT, 28-letni mężczyzna nie ma ważnych dokumentów tożsamości ani stałego miejsca zamieszkania.
Właściciel szczęśliwej zdrapki zatrudnił już prawnika. Ten, jak informuje BBC, zapowiedział, że jego klient będzie musiał skontaktować się z rodziną w Algierii, aby zdobyć dokument tożsamości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
BBC dodaje, że zdrapka jest teraz przechowywana w sądzie, w mieście Brugia, niedaleko portu Zeebrugge, gdzie została kupiona. Władze obiecały nie deportować mężczyzny do czasu otrzymania przez niego nagrody pieniężnej.
Według belgijskich mediów, zwycięzca opuścił Algierię cztery miesiące temu, płynąc statkiem do Hiszpanii. Stamtąd przez Francję dotarł do Belgii. Chciał udać się do Wielkiej Brytanii, ale teraz mówi, że woli pozostać w Belgii i ma nadzieję założyć w tym kraju rodzinę.
"Będę też szukał żony. Nie zamierzam jednak szukać jej za pomocą pieniędzy, ale za pomocą serca" - miał powiedzieć szczęśliwy właściciel zdrapki za 5 euro.