Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|

Kupili dom, ale sprzedawca się rozmyślił. Jest coraz więcej takich przypadków

503
Podziel się:

- Była umowa przedwstępna, wpłaciliśmy 80 tys. zł zadatku. Ale pani się rozmyśliła i mówiła, że jednak domu sprzedać nie chce - opowiada nam pan Maciej z Warszawy. Eksperci przyznają - boom na rynku powoduje, że podobnych sytuacji jest coraz więcej. I podpowiadają, jak łatwo się przed tym obronić.

Kupili dom, ale sprzedawca się rozmyślił. Jest coraz więcej takich przypadków
Boom sprawia, że już w momencie podpisania umowy dom może być wart znacznie więcej, niż wynika z jej zapisów (WP, Mateusz Madejski)

Oto #HIT2021. Przypominamy najlepsze materiały mijającego roku

- Poczuliśmy, że dom już jest nasz - opowiada nam Maciej. - Była umowa, wszystko sprawdzone przez prawników, zadatek zapłacony. Przygotowywaliśmy się do przeprowadzki. W sierpniu już mieliśmy zmieniać adres - dodaje.

Pojawił się jednak niespodziewany problem. - Po 2-3 tygodniach pani stwierdziła, że jednak domu nie chce sprzedawać - słyszymy.

Czym to motywowała? - Na początku była mowa o chorobie dziecka. Potem o awariach w domu. Pani groziła, że może nagle wybuchnąć pożar. W końcu pojawiły się argumenty, że domem interesuje się mafia paliwowa. Słowem, słyszeliśmy wszystkie możliwe rzeczy, które mogą człowieka zniechęcić do zakupu domu - opowiada pan Maciej. - Większość z tych argumentów była, moim zdaniem, niegodna osoby dorosłej - dodaje.

Zobacz także: Postawił dwa domy. Koszty? Nie płaci żadnych rachunków

Podpisała umowę i się rozmyśliła

Co z zadatkiem? Według relacji Macieja kobieta chciała zadatek zwrócić i dołożyć 20 tys. zł. - Nie satysfakcjonowało nas takie rozwiązanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę rosnące ceny nieruchomości. Poza tym chcieliśmy, żeby pani wreszcie sprzedała nam ten dom, który powinien być przecież nasz - irytuje się nasz czytelnik.

Jak relacjonuje, wojna nerwów trwała miesiąc. - W końcu kobieta zrozumiała, że nie odpuścimy i ostatecznie dom sprzedała - mówi Maciej.

Czym się kierowała? Maciej jest przekonany, że kobieta znalazła nowego kupca, który był gotowy zapłacić za dom znacznie więcej niż on.

- Faktycznie, pojawiają się takie sytuacje. To pokłosie tego, że ceny nieruchomości rosną właściwie z dnia na dzień - komentuje money.pl Bartosz Turek z HRE Investments. Przyznaje też, że coraz częściej zdarza się, że nieruchomości są kupowane za wyższe kwoty niż te z cen ofertowych.

- Jest taki problem. Jeszcze kilka miesięcy temu wpłacenie zadatku niemal w stu procentach oznaczało sprzedaż nieruchomości. Teraz coraz częściej bywa inaczej - słyszymy w jednej z agencji sprzedaży nieruchomości z Warszawy.

Teoretycznie przepisy chronią nabywcę, który wpłacił już zadatek. Jeśli osoba sprzedająca jednak anuluje sprzedaż "z przyczyn leżących po jej stronie", powinna zapłacić niedoszłemu nabywcy jego dwukrotność. W przypadku pana Macieja byłoby to zatem 160 tys. zł.

Jak się bronić przed "rozmyślającym się" sprzedawcą?

Wyegzekwowanie takich pieniędzy bywa jednak trudne i nierzadko wymaga sporych batalii sądowych. - W naszym przypadku kobieta zajmowała eksponowane stanowisko w korporacji, raczej bała się utraty reputacji - uważa pan Maciej. Z samą kobietą nie udało nam się skontaktować.

Bartosz Turek mówi, że podobne sytuacje zdarzają się rzadko, ale jednak będą coraz częstsze, bo mamy boom na rynku nieruchomości, a ceny bardzo szybko rosną. Zdarza się więc, że sprzedana nieruchomość już w momencie składania podpisów jest warta znacznie więcej, niż wynika z zapisów umowy. Turek dodaje jednak, że przed "rozmyślającymi się" sprzedawcami można się obronić.

- Zawsze warto podpisywać umowę przedwstępną i robić to u notariusza. Dobrze też zawrzeć w takiej umowie roszczenie o przeniesienie własności nieruchomości - radzi Turek.

Jak dodaje ekspert, taki zapis pojawi się w księdze wieczystej. - Taki zapis będzie nas bronił w sytuacjach, gdy sprzedawca znajdzie nabywcę, który będzie chciał nas "przelicytować" - mówi Bartosz Turek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(503)
WYRÓŻNIONE
awernik
3 lata temu
O jakiej reputacji mowa ? Dzisiejsi ludzie nawet na wysokich stanowiskach nie wiedzą co to słowo znaczy: reputacja, honor, uczciwość, rzetelność, rekojmia, zadośćuczynienie. Te rzeczy i kindersztubę wynosi się z domu, i to nie z domu proletariackiego, czy fornalskiego, lub tych którzy utrwalali władzę ludową.
Karim
3 lata temu
Nie wiem skąd ci "kupujący" biorą kasę na takie ceny? Jeżeli tylko i wyłącznie z kredytów, to będzie druga fala "frankowiczów", tylko teraz nazwana "nisko oprocentowani kredytowicze". Ale ja płacić za ich głupotę nie będę... Mam nadzieję, że rządzący mnie usłyszą!
Klm
3 lata temu
Koszt budowy 200 m domu to 1 mln zł coś w tej Polsce niedobrego porobiło się producenci materiałów jak i firmy budowlane w tej chwili to najbardziej chciwi ludzie w Polsce !
NAJNOWSZE KOMENTARZE (503)
Waldek
2 lata temu
komornik sciagnie zadatek o ile ma z czego
Remek
3 lata temu
W takiej sytuacji warto skorzystać z pomocy notarialnej. Sam się zdecydowałam na taką w kancelarii notariusz Cejrowskiej w Tczewie. Solidna, fachowa pomoc.
Bajtek
3 lata temu
"a ceny bardzo szybko rosną" hehehe czyli za moment mamy zjazd. tak samo jak "giełdowe doradcy" - ci co działają zupełnie odwrotnie do ich zaleceń - zwykle zarabiają :)
Aja
3 lata temu
Podpisałam umowę przedwstępną, sprzedałam mieszkanie i gość rozmyślił, to było chwilę przed boomem, podwójny zadatek nie zrekompensował mi zmian cen i przymusowego wynajmu mieszkania przez ponad pół roku w dużym mieście...i nic nie zrobisz...
Swat
3 lata temu
Mecenasów pytać czy nie robia za handlarzy i doradców równocześnie.
...
Następna strona