Umowa między TVP a gminą Zakopanem na organizację sylwestra została podpisana tylko przez Jacka Kurskiego. A powinien się tam znaleźć jeszcze podpis Macieja Staneckiego, członka zarządu TVP - informowała dziś "Rzeczpospolita". Zdaniem dziennika, przez brak tego podpisu, umowa na "Sylwestra marzeń" mogła być nieważna.
Co na to TVP? Artykuł skomentował na serwisie społecznościowym prezes Jacek Kurski. - Kolejne dziennikarskie nic "Rzeczpospolitej" - napisał.
Jerzy Owsiak o TVP: nie mamy focha. Obejrzyj wideo:
- Umowa z Zakopanem jest oczywiście ważna, bo ją formalnie potwierdził zarząd TVP, nie w nocy i nie na śmietniku, a na posiedzeniu 20 grudnia 2018 r. - zaznaczył prezes TVP. Zdaniem prezesa niektórych "sukces Sylwestra marzeń boli jeszcze w marcu".
Tymczasem na stronie TVP pojawiło się specjalnie oświadczenie w tej sprawie - Telewizja Polska udzieliła dziennikowi "Rzeczpospolita" w dniu 7 marca 2019 r. informacji, iż umowa ta została zawarta z zachowaniem procedur przewidzianych w przepisach prawa - czytamy w komunikacie.
W opublikowanym w "Rz" artykule, eksperci mieli jednak poważne wątpliwości co do ważności umowy. – Jeśli umowa była parafowana ze złamaniem zasad reprezentacji spółki, to zarząd ma prawny problem. I to niemały, tym bardziej że chodzi o bardzo kosztowną imprezę sylwestrową – mówi dziennikowi Juliusz Braun, były prezes TVP.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl