Wchodzimy w nowy tydzień w relatywnie pogodnych nastrojach w reakcji na dobre dane z USA przed weekendem. W listopadzie w gospodarce przybyło 266 tys. nowych miejsc pracy, dużo więcej niż zakładane 180 tys., stopa bezrobocia spadła do 3,5 proc., mocna pozostaje dynamika płac. Później raport Uniwersytetu Michigan wskazał na poprawę nastrojów konsumentów. Silny raport z rynku pracy USA przyniósł uspokojenie, że największa gospodarka świata nie jest na równi pochyłej.
To lepsza wiadomość dla generalnego apetytu na ryzyko i wzrostów rynku akcji niż dla samego dolara, gdyż jest nieprawdopodobnym, aby Fed prędko wrócił do dyskusji o podwyżkach stóp procentowych. Ostatnim razem Fed przyrzekł powstrzymanie się od zmian w polityce pieniężnej do końca roku i zakładamy, że na posiedzeniu w tym tygodniu dotrzyma obietnicy.
Dodatkowo członkowie FOMC w indywidualnych wystąpieniach podkreślali przejście banku w tryb "wait-nad-see”. Komunikat i konferencja powinny być utrzymane w ostrożnym tonie wskazującym, że w przyszłości obniżki są bardziej prawdopodobne niż podwyżki. Wydźwięk decyzji FOMC raczej nie wyrządzi większych szkód dolarowi, choć ryzyka występują po gołębiej stronie.
Wielkim dniem w tym tygodniu będzie czwartek. W wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii największe szanse na zwycięstwo ma Partia Konserwatywna. Ostatnie sondaże z weekendu wskazały na przewagę nad drugą Partią Pracy na poziomie 8-15 pkt. proc.
Duża przewaga (20-30 miejsc w Izbie Gmin) zagwarantuje spokojne rządy Borisa Johnsona nawet w przypadku rebelii kilku członków jego partii. To jest scenariusz, który GBP już zaczął wyceniać, choć raczej nie w pełni i zwykle trafne wyniki exit polls w czwartek wieczorem mogą dodać paliwa do wzrostów. Może to być jednak ostatni zryw, zanim sprzedaż faktów weźmie górę, szczególnie że zbliża się przerwa świąteczna.
Także w czwartek odbędą się posiedzenia EBC i SNB. We Frankfurcie będzie to pierwsze posiedzenie Rady EBC z udziałem nowej prezes Christine Lagarde (czw). Nie spodziewamy się zmian w parametrach polityki, a uwaga skupi się na tym, jakie podejście zamierza przyjąć nowa prezes i jak zmieniły się prognozy gospodarcze EBC.
Wydaje się za wcześnie, aby Lagarde wprowadzała swój porządek, więc w tym aspekcie niespodzianka może być największa. Z kolei Szwajcarski Bank Narodowy nie jest zmuszony do naganiającego luzowania, biorąc pod uwagę, że od września EUR/CHF pozostaje stabilny pomimo nowej ofensywy monetarnej EBC. Stopa procentowa powinna pozostać na -0,75 proc., a SNB powtórzy mantrę o przewartościowaniu franka.
Ostatnim ważnym czynnikiem ryzyka jest decyzja USA odnośnie ceł na towary importowane z Chin, które mają wejść w życie 15 grudnia. Jest możliwe, że dla dobra toczących się negocjacji, Biały Dom powstrzyma się od nowych opłat, co z pewnością prezydent Trump zakomunikuje osobiście jako akt dobroci. Z drugiej strony taktyka Waszyngtonu w negocjacjach jest ostatnio niespójna i nacisk na Pekin w postaci nowych ceł nie jest do wykluczenia. Im bliżej będziemy końca tygodnia bez komunikatu z Białego Domu, tym rynki będą bardziej przekonane, że cła będą wprowadzone.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl