Z raportów publikowanych w tym tygodniu w USA można wnioskować, że przemysł odczuwa obawy o wojny handlowe, ale w usługach ważniejsze znaczenie ma siła wewnętrznej konsumpcji, zatem gospodarka w całkowitym ujęciu ma się dobrze. Przynajmniej na razie.
Sygnałem ostrzegawczym był spadek ISM dla przemysłu poniżej 50 pkt. (49,1), co przydarzyło się pierwszy raz od sierpnia 2016 r. Jednak jak już nadmieniałem we wcześniejszych wpisach, przemysł odpowiada jedynie za 11 proc. PKB USA. Ok. 80 proc. jest tworzone w usługach i ulgę przyniosły wczorajsze dane wskazujące na przyspieszenie aktywności w tym sektorze (ISM: 56,4 z 50,9). To stanowi dowód, że wewnętrzny popyt jest silny i niewrażliwy na napięcia handlowe. Jednak szczegóły raportu w pewnym stopniu nie pozwalają na niepohamowaną euforię. Wprawdzie miary bieżącej aktywności i nowych zamówień wyraźnie się poprawiły, to już subindeks zatrudnienia obniżył się (choć wciąż sugeruje wzrost).
Ogólny przekaz brzmi następująco: nawet jeśli firmy usługowe są zadowolone z bieżącej sprzedaży, nie są im obce obawy, co wojna handlowa z Chinami przyniesie w dłuższym okresie. Ta niepewność może się rozlewać poprzez zahamowanie zatrudnienia i ograniczenie funduszu płac na przydusznie konsumpcji, która też najsilniejszym filarem ożywienia.
Dlatego też Fed musi działać wyprzedzająco i zapewnić, że dba o wzrost i jest gotowy poluzować warunki finansowe. Kwestią otwartą jest - o ile? Dzisiejszy raport NFP może pomóc w odpowiedzi na to pytanie.
Wszystkie komponenty raportu są ważne, choć uwaga rynku jak zwykle będzie przede wszystkim na zmianie zatrudnienia. Co jest interesujące, wyhamowanie tempa przyrostu nowych miejsc pracy nie musi być złą informacją, gdyż równie dobrze może świadczyć o tym, że firmy mają problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników. Jednak w obliczu obaw o recesję, rozczarowujące dane będą podsycać obawy, że gospodarka jest już za zakrętem.
Sentyment na rynkach wciąż jest kruchy i nie dajmy się zwieść optymizmowi, jaki pojawił się wczoraj rano. Na tej podstawie rynek podtrzyma przekonanie, że Fed dokona obniżki stóp procentowych we wrześniu i lepszy raport NFP tego nie odmieni. Co innego fatalne dane (np. zmiana zatrudnienia o mniej niż 120 tys.), które pchną oczekiwania w stronę cięcia o 50 pb. Aktualnie rynek stopy procentowej wycenia 27 pb obniżki, więc pole do rewizji oczekiwań jest duże.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl