Dolar jest silniejszy z kilku powodów. Dwójka jastrzębi Rosengren i George zgłosiła sprzeciw, co pokazuje opór przed luzowaniem. Powell dotychczas nie spotykał się z takim podziałem w FOMC.
Pokazuje to, że nie cały Komitet ds. Operacji Otwartego Rynku widzi potrzebę luzowania. A przecież rynek zdyskontował już cały cykl łagodzenia a na lipcowym posiedzeniu nie dostał wskazówek, że dalsze cięcia są przesądzone. Nie są one również oczywiście wykluczone, ale ta niejasność w postawie Fed nie jest tym, czego rynek oczekiwał.
Drzwi pozostają uchylone do dalszego łagodzenia, ale rynek liczył na więcej, na wyłożenie zamierzeń kawa na ławę w stylu Mario Draghiego. Powell używając określenia, że dokonano cięcia o charakterze dostosowania w trakcie fazy ekspansji gospodarczej nie pokonał wysoko postawionej poprzeczki oczekiwań.
Mówił, że nie należy przyjmować tej podwyżki jako jedynej, ale mówił, że cykl rozumiany jako długotrwałe i mocne obniżki mógłby zostać wywołany przez ostre hamowanie gospodarki. Fed wykazał się zatem wstrzemięźliwością w zarysowaniu perspektyw ścieżki stóp. Po trzecie, część inwestorów wciąż liczyła na redukcję stóp o 50 pb.
Powell starał się znaleźć złoty środek, by zadowolić jastrzębi i gołębi w FOMC, rynek i prezydenta Trumpa. Zadanie to jednak go przerosło. Nie można trwać w opinii, że perspektywy dla gospodarki są dobre i jednocześnie gwarantować, że dalsze luzowanie jest na horyzoncie. W krótkim terminie dolar pozostanie silny, gdyż rynek ma do usunięcia z wyceny oczekiwania długiego cyklu obniżek. Brak otwartości Fed do łagodzenia polityki będzie też balastem dla waluty ryzykownych i rynku akcji.
Globalne spowolnienie jest faktem i bez pomocy Fed jego skutki będą dotkliwsze. To jednak też tworzy warunki, w których ryzyka zewnętrzne dla gospodarki USA nie znikną, w rezultacie może nie minąć dużo czasu, kiedy słabsze dane przywrócą debatę o kontynuacji luzowania Fed. Sądzimy, że presja ta skłoni Fed do kontynuacji cięcia stóp, co będzie ciążyć dolarowi.
Pierwszy test sentymentu nastąpi jeszcze dziś w postaci indeksu ISM dla przemysłu, a jutro opublikowany zostanie raport z rynku pracy. Sprzeczne sygnały z regionalnych wskaźników czynią dzisiejszy odczyt trudny do przewidzenia. Szczególnie wczorajsze silne rozczarowanie indeksem Chicago PMI podnosi ryzyko słabego odczytu ISM. Ponadto silny dolar jest narażony na werbalną krytykę Trumpa, która może zostać przekuta w decyzje polityczne. Stąd też na dłuższą metę nie widzimy w dolarze jednoznacznego zwycięzcy po wczorajszej decyzji Fed.
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że Bank Anglii nie dość, że dziś utrzyma stopę procentową bez zmian, ale też nie zająknie się, że w ogóle myśli o dalszym zacieśnianiu. Zachowanie funta w tym tygodniu było dobitną ilustracją, co może się stać, kiedy sprawy brexitu przybiorą fatalny obrót. Wyraźnie podwyższone ryzyko bezumownego brexitu oznacza, że większość scenariuszy dla gospodarki jest negatywna.
BoE może na razie cierpliwie obserwować sytuację i do niczego się nie zobowiązywać, ale jest bardziej realne, że w niepewnej przyszłości jest bliżej obniżek niż podwyżek. Prognozy w Raporcie Inflacyjnym zakładające tylko jeden scenariusz (niezależnie jaki) nie są obecnie żadnym drogowskazem dla polityki. Dla funta oznacza to brak prędkiej pomocy ze strony banku centralnego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl