Minister Kwieciński podczas briefingu, który miał dotyczyć fiaska umowy brexitowej powiedział kilka słów na temat polskiej gospodarki. - Danych jeszcze nie mamy, ale zakładamy, że zarówno w ostatnim kwartale, jak i w całym 2018 roku wzrost gospodarczy zamknie się w granicach 5 proc. - chwalił się Kwieciński. - To jeden z najlepszych wyników w najnowszej historii oraz w całej Unii Europejskiej.
Dodawał również, że jest zadowolony z realizacji celu inflacyjnego oraz niskiego bezrobocia, co ma świadczyć o bardzo dobrej kondycji rodzimej gospodarki.
Ministra rozwoju bardzo cieszyło, że sporą część wzrostu gospodarczego stanowiły inwestycje. Kwieciński przyznał jednak, że Polska przygotowuje się na spowolnienie. - Widzimy w gospodarkach strefy euro, że czeka nas spowolnienie gospodarcze. Ono na szczęście do nas dochodzi stosunkowo powoli - podkreślał. I dodał, że w tym oraz kolejnym roku wzrost gospodarczy powinien sięgnąć 3,4 proc. PKB.
Brexit a sprawa polska
Minister zabrał również głos w kwestii nieudanego głosowania w sprawie umowy brexitowej. Podkreślał, że Wielka Brytania pod względem wymiany handlowej jest trzecim najważniejszym krajem dla Polski, szczególnie jeśli chodzi o eksport. - Jest też bardzo waznym inwestorem zagranicznym dla Polski - mówił Kwieciński.
- Polska jest największym beneficjentem funduszy unijnych, a wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej będzie miało bardzo negatywny wpływ na przepływy między Polską a Unią Europejską - powiedział szef resortu rozwoju i inwestycji.
Ponieważ w umowie z UE zapisano, że Wielka Brytania ma "dorzucać się" do unijnego budżetu do końca 2023 roku, Polska byłaby spokojna, gdyby umowa weszła w życie. - Chaotyczny brexit byłby znacznie większym problemem - stwierdził Jerzy Kwieciński.
Brytyjski parlament odrzucił umowę brexitową
Przypomnijmy, że we wtorek wieczorem brytyjska Izba Gmin odrzuciła w głosowaniu projekt umowy o warunkach wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Za porozumieniem głosowało 202 parlamentarzystów, przeciwko było 432.
Na ewentualnym "twardym brexicie" najbardziej ucierpi Wielka Brytania i Irlandia, ale zaraz po nich jest Polska. - Konsekwencje gospodarcze będą bardzo duże. Nawet uzgodnione wyjście Wielkiej Brytanii z UE byłoby poważnym problemem dla polskich firm, a w przypadku braku umowy straty będą jeszcze większe. No i nie zapominajmy o naszych obywatelach na Wyspach - mówił w środę w money.pl Janusz Lewandowski, były komisarz UE ds. budżetu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl