Nowe przepisy nie wymagają od opiekuna, aby w trakcie otrzymywania świadczenia nie pracował - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
To oznacza, że rodzice, którzy pracują i do tej pory - ze względu na zakaz aktywności zawodowej - nie mogli ubiegać się o świadczenie, teraz mają taką możliwość. Rodzice, którzy do tej pory nie byli zatrudnieni z tego względu, że otrzymywali świadczenie pielęgnacyjne, mogą teraz dorobić. W tym przypadku, konieczna jest rezygnacja z pomocy finansowej na starych zasadach i przejście na nowe reguły - czytamy w dzienniku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wynika z informacji "DGP", od początku stycznia gminy zostały zasypane wnioskami o przyznanie finansowego wsparcia za opiekę nad niepełnosprawnym dzieckiem.
Urzędnicy w wielu gimnach prowadzą działania informacyjne na temat zmian w zasadach przyznawania świadczenia, bo - jak sami przyznają - wielu rodziców o nich nie wie.
Dane, do których dotarł "DGP" wynika, że wśród ubiegających się o świadczenie pielęgnacyjne na nowych zasadach mało jest osób, które zrobiły to, rezygnując z tego przyznanego na starych zasadach.
Na nowe zasady nie wszyscy się załapią
Nie wszyscy świadczeniobiorcy mogą skorzystać z możliwości przejścia na nowe zasady. Ci, którzy mogliby, na razie się na to nie decydują. Na nowe zasady przechodzą głównie osoby, których niepełnosprawne dzieci są jeszcze małe i mają one w perspektywie możliwość wieloletniego łączenia pracy z pomocą finansową - mówią urzędnicy, z którymi rozmawiał dziennik.
Przed zmianą powstrzymuje ich głównie to, że świadczenie na nowych zasadach przysługuje tylko do 18. roku życia. Po jego skończeniu, dziecko może wprawdzie otrzymywać świadczenie wspierające, ale z uwagi na obowiązujące przy nim kryteria, nie ma gwarancji, że będzie przyznane - informuje "DGP".