Warszawscy urzędnicy znowu majstrują przy opłatach za śmieci. W marcu zaczął obowiązywać nowy, wyższy cennik za ich wywóz, a teraz radni chcą wprowadzić zupełnie nowy system obliczania rachunków za odpady. Projekt uchwały ma w tym tygodniu trafić na sesję rady miasta.
Przypomnijmy, że dziś obowiązują w Warszawie dwie stawki: 65 zł od rodziny, która mieszka w bloku, oraz 94 zł w przypadku domu jednorodzinnego. Nowość polega na tym, że opłata za śmieci zależałaby od tego, ile dane gospodarstwo zużywa wody. Zamiast ryczałtu, należałoby zapłacić 12,73 zł za m3 zużytej wody. Ostateczna kwota do zapłaty miałaby być ustalana na podstawie wodomierza lub faktury za wodę. Jeśli w nieruchomości nie ma licznika, wtedy ma być naliczana stała opłata ryczałtowa za 4 m3 na osobę miesięcznie.
Skąd ta zmiana? Autorzy projektu tłumaczą, że taki system pozwala bardziej sprawiedliwie traktować małe gospodarstwa domowe wytwarzające mniejszą ilość odpadów, jak i duże gospodarstwa domowe, wytwarzające odpowiednio więcej odpadów.
"Metoda naliczania opłaty uzależniona od zużycia wody daje gwarancję sprawiedliwego społecznie rozłożenia kosztów gospodarki odpadami w zależności od wielkości gospodarstwa domowego, a co za tym idzie ilości produkowanych odpadów. Przyjęcie metody naliczania opłaty uzależnionej od zużycia wody pozwoli na zmniejszenie deficytu w gospodarce odpadami komunalnymi wywołanego skokowym wzrostem kosztów odbioru i zagospodarowania odpadów w całym kraju" – czytamy w projekcie uchwały.
Znaczna podwyżka
Jakby to wyglądało na konkretnych liczbach? Według Głównego Urzędu Statystycznego średnie zużycie wody na jednego mieszkańca Warszawy wynosi 47,5 m3 w skali roku, czyli 3,95 m3 miesięcznie. Przy takim zużyciu osoba mieszkająca samotnie płaciłaby 50 zł miesięcznie za wywóz odpadów, para – 100 zł, trzyosobowa rodzina – 150 zł. Więc jeśli ktoś zużywa dużo wody np. do nawadniania trawnika czy ogródka, będzie musiał się liczyć z wyższymi kosztami. Oszczędni, którzy liczą się z każdą kroplą, zapłacą mniej.
Dla Warszawy byłby to sposób na poradzenie sobie z suszą, ale nie tylko. Jak podano w uzasadnieniu, zmiana systemu naliczania opłat skutkowałaby tym, że gmina dorzucałaby mniej do gospodarowania odpadami komunalnymi. Zamiast 600 mln zł, już "tylko" 490 mln zł rocznie. Różnica – czyli 110 zł – to pieniądze, które wpływałyby do kasy ratusza po przyjęciu zapisów uchwały.
System dobry, choć nieidealny
Poza radnymi, taki sposób radzenia sobie z odpadami, ma poparcie niektórych ekologów. - Płacenie od wody ma tę zaletę, że w praktyce pozwala na objęcie nią wszystkich mieszkańców i z większym prawdopodobieństwem co do ilości wytwarzanych przez nich odpadów. Trzeba wziąć pod uwagę, że w Polsce za odpady nie płaci ponad 10 mln osób – komentuje dla money.pl Paweł Głuszyński z Towarzystwa na rzecz Ziemi.
- Najdokładniejszą i sprawiedliwą opłatą jest "Pay As You Throw", czyli płaci się proporcjonalnie za ilość wytwarzanych odpadów i poziom ich segregacji. Im więcej odpadów i im więcej zmieszanych, tym wyższa opłata. Niestety w takim kraju jak nasz, gdzie poziom świadomości i odpowiedzialności społeczeństwa za swoje poczynania jest nadal bardzo niski, jest obawa, że wprowadzenie PAYT skutkowałoby porzucaniem odpadów w przysłowiowych krzakach – dodaje.
Mniej entuzjastyczni są działacze miejscy. Organizacja "Projekt Ursynów" nie zostawiła na pomyśle (nomen omen) suchej nitki. "Warszawa jest zatem najdroższa spośród dużych miast! Dlatego uważamy, że podwyżka przygotowana przez władze Warszawy jest skokiem na kasę i to w czasach, gdy zmagamy się z kryzysem gospodarczym i wiele osób utraciło źródło utrzymania" – czytamy w poście w mediach społecznościowych.
Płacenie za śmieci w zależności od zużycia wody nie jest niczym nowym. Takie rozwiązanie stosuje się m.in. w Darłowie, o czym pisaliśmy na money.pl. W tym nadmorskim mieście stawka dla m3 wynosi 11 zł. Nasz czytelnik – pan Maciej – opisywał, że przy czteroosobowej rodzinie płaci 160 z miesięcznie za śmieci.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Wirtualna Polska rusza z akcją #NieLejWody. Wszystko, co musisz wiedzieć o skutkach suszy w Polsce znajdziesz na naszej grupie na Facebooku. Aktualne wydarzenia, najnowsze informacje, wymiana wiedzy, wskazówek jak można pomóc czy gdzie pomocy szukać. Kliknij, by dołączyć.