Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|
aktualizacja

Lekarz o zamkniętych granicach: "Chciałbym pracować w Polsce, ale utknąłem w Niemczech"

963
Podziel się:

- Od kilku tygodni nie mogę przyjmować pacjentów, bo granice są zamknięte. Nie mogę uwierzyć, że nie chcą mnie wpuścić do kraju, w którym tak bardzo brakuje medyków - opowiada nam lekarz, który utknął po niemieckiej stronie granicy. W podobnej sytuacji są dziesiątki tysięcy osób.

Do Polski nie mogą wjechać nawet pracujący u nas lekarze
Do Polski nie mogą wjechać nawet pracujący u nas lekarze (WP, Mateusz Madejski)

- Mamy czasy epidemii, w Polsce brakuje lekarzy. A ja nie mogę wjechać do swojego kraju i przyjmować pacjentów. I tak jest już od wielu tygodni - opowiada money.pl pan Marek, polski lekarz, który mieszka na stałe w niemieckim Görlitz, ale pracuje w polskim szpitalu.

- A właściwie to pracowałem, bo nie mam pojęcia, kiedy to się wszystko skończy - dodaje.

W połowie kwietnia polski rząd nakazał każdemu, kto przekracza granicę, przechodzić w Polsce dwutygodniową kwarantannę. Oznacza to w praktyce, że ci Polacy, którzy pracują w Niemczech, muszą się tymczasowo przeprowadzić za drugą stronę Odry, by wykonywać dalej swoje obowiązki.

Pan Marek, który nie chce zdradzać nazwiska, mówi jednak, że jego sytuacja jest odwrotna. - Przecież sprawa zamkniętych granic dotyczy również Polaków mieszkających w Niemczech, a pracujących w Polsce - przypomina.

Zobacz także: Drogi drób, wołowina i mleko. Rząd reaguje. "Będą kontrole w sklepach". Obejrzyj wideo:

Dodaje, że w podobnej sytuacji jest wielu lekarzy czy pielęgniarek, które nie mogą pracować po polskiej stronie. Polskie samorządy organizują nawet specjalne darmowe mieszkania dla medyków, by mogli tymczasowo zamieszkać po polskiej stronie. - U mnie to jednak nie wchodzi w grę, bo oznaczałoby to zostawienie samej mojej ciężarnej żony - dodaje.

- Medycy to nie są roboty, my również potrzebujemy naszych bliskich - mówi.

- Wybór między przetrwaniem kolejnego miesiąca, a kontaktem z bliskimi jest wyborem strasznym, niezgodnym z duchem Unii Europejskiej. I przede wszystkim jest wyborem, który jest zupełnie niepotrzebny i możliwy do uniknięcia, biorąc pod uwagę sposób, w jaki poradziła sobie z problemem większość krajów Unii - uważa medyk. Podkreśla, że większość krajów Wspólnoty pozwoliła na wyłączenie ruchu transgranicznego z obowiązku kwarantanny.

Rząd "rozumie sytuację", ale konkretów nie podaje

W piątek na przejściach granicznych protestowały setki Polaków. Domagali się "wpuszczenia ich do domów i do pracy".

Co na to polskie władze? Centrum Informacyjne Rządu wydało komunikat. "Rząd rozumie sytuację mieszkańców terenów przygranicznych. W związku z tym na początku tygodnia Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego zajmie się tym tematem" - czytamy w nim. Do biura prasowego kancelarii premiera skierowaliśmy pytanie, kiedy można się spodziewać konkretów w tej sprawie. Odpowiedzi jednak na razie nie uzyskaliśmy.

W zgorzeleckim starostwie powiatowym próbowaliśmy się z kolei dowiedzieć, ilu medyków i pielęgniarek jest w takiej sytuacji, jak pan Marek. - Niestety, nie posiadamy takich informacji - usłyszeliśmy tylko.

Szacuje się, że nawet kilkadziesiąt tysięcy osób codziennie dojeżdża do pracy z Polski do Niemiec i z Niemiec do Polski. - Tylko w naszym województwie 6,5 tys. osób przekracza codziennie granice. Jednak nie daje to całego obrazu. Bo część osób jest na przykład w Niemczech cały tydzień i zjeżdża do domów na koniec tygodnia - słyszymy w biurze prasowym wojewody lubuskiego.

Do polskich władz apelują w tej sprawie już nawet niemieccy politycy. "Moim zdaniem osoby dojeżdżające do pracy powinny mieć możliwość dotarcia do swojego miejsca zatrudnienia po drugiej stronie granicy" - napisał do polskiego MSWiA Dietmar Woidke, premier Brandenburgii.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(963)
WYRÓŻNIONE
kolo
5 lata temu
Mieszka u Niemca i chce pracować u biednych Polaków. Ściema PO.
wojtek
5 lata temu
Wszyscy Polacy którzy byli za granicą mieli możliwość powrotu do Polski i nadal mają pod pewnymi warunkami. Ten lekarz oczekuje, że rząd zrobi wyjątek w jego przypadku?
www
5 lata temu
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
NAJNOWSZE KOMENTARZE (963)
polska
5 lata temu
Do Polski Prywatnie Pewnie Chciał kasować ludzi .
Gosc
5 lata temu
Pewnych komentarzy nie da się czytać. Co za różnica czy Pan doktor czy ktokolwiek pracuje 30 km od swojej miejscowości w Polsce i codziennie jedzie do pracy i widzi się z innymi ludzi, czy pracuje 30 km za granica ? To ze pracuje za granica to oznacza ze przywiezie ze sobą wirusa ? A jak pracuje w Polsce to na pewno będzie zdrowy i nikogo nie zarazi . Przecież to totalna głupota. Kaidy może się zarazić i nie ważne czy jest w Polsce czy w innym kraju.
Jola z zagran...
5 lata temu
Czarek, jestes czarujacy ze swoja nienawiscia
docent
5 lata temu
tam wiedzą ile wart lekarz a u nas lekarze to tanie fizole
Odra
5 lata temu
W Niemczech zawsze będziesz traktowany jak Polak. Zatrudnili cie bo jesteś tanią siłą roboczą. Nie musieli płacić za studia.
...
Następna strona