DiCaprio zainwestował w izraelską firmę Aleph Farms i holenderski startup Mosa Meat. Na razie nie wiadomo, jakie kwoty na nie przeznaczył. Aktor poinformował jedynie, że wejdzie do zarządów obu spółek.
Jak pisze w swoim oświadczeniu gwiazdor, przekształcenie światowego systemu żywieniowego to jeden z najlepszych sposobów walki z katastrofą klimatyczną.
"Mosa Meat and Aleph Farms oferują nowe sposoby na zaspokojenie światowego popytu na wołowinę, jednocześnie rozwiązując niektóre z najbardziej palących problemów obecnej przemysłowej produkcji wołowiny" - pisze Leonardo DiCaprio.
Mięsna katastrofa
Przemysłowa hodowla zwierząt ma bardzo duży wpływ na zmiany klimatyczne. Według raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych produkcja mięsa i nabiału odpowiada za prawie 15 proc. emisji gazów cieplarnianych.
Największy ślad węglowy ma produkcja wołowiny. Dzieje się tak, ponieważ podczas trawienia paszy organizmy krów wytwarzają duże ilości metanu.
Spożycie mięsa z roku na rok rośnie. Jak szacuje Maarten Bosch, dyrektor generalny Mosa Meat, do roku 2050 może wzrosnąć nawet o 40 proc., co może mieć katastrofalne skutki ekologiczne.
Jak się robi mięso z probówki
Najprostszym rozwiązaniem jest oczywiście zastąpienie mięsnej diety wegańską lub choćby wegetariańską. Miłośników burgerów trudno jednak namówić na zmianę przyzwyczajeń. I tu z pomocą przychodzą laboratoria hodujące mięso komórkowo.
Takie mięso hoduje się przy pomocy komórek macierzystych. Dzięki temu powstają tylko te fragmenty mięśni, które przerabia się na produkty spożywcze. Nie ma potrzeby hodowania, a następnie zabijania całego zwierzęcia.
Na razie proces komórkowej hodowli jest bardzo drogi i energochłonny. Nad jego optymalizacją pracują jednak koncerny z całego świata.
W lipcu koncern Nestle podpisał umowę z izraelskim startupem Future Meat, który posiada już koncesję na sprzedaż mięsa laboratoryjnego.