Lewica szykuje plan B ws. Wigilii. "Nie powiedziałyśmy ostatniego słowa"

Pod koniec listopada Sejm podjął decyzję ws. Wigilii. Ostatecznie przyjęto, że dzień ten będzie wolny od pracy dopiero od przyszłego roku. Trzy niedziele grudniowe - przed Wigilią - będą handlowe. Ale ten sam pracownik nie będzie mógł pracować w każdą z nich. Ustawa w nowej formie trafiła teraz na biurko prezydenta.

- Jeśli pan prezydent tej ustawy nie podpisze, to powiem tylko tyle, że nie powiedziałyśmy ostatniego słowa w tej sprawie. Jest plan B na wolną Wigilię. Zrobimy wszystko, by ta Wigilia była wolna - zapowiedziała polityk Nowej Lewicy Katarzyna Kotula w programie "Gość Radia ZET". Dodała, że "więcej o planie B, kiedy będzie decyzja prezydenta".

Minister opisuje również, jak wyglądają jej święta. - Od kilku lat jestem osobą niepraktykującą. Dla mnie okres świąt to najważniejszy moment w ciągu roku, kiedy możemy spokojnie się spotkać. Moment, kiedy mamy czas na to, by wspólnie wypić kawę, herbatę, czytać książki, oglądać seriale. Bo mamy świadomość, że czas w życiu, który spędzimy razem, jest w jakiś sposób ograniczony - mówi Kotula.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudował medyczne imperium. Z usług jego firmy korzysta 20 mln Polaków. Jakub Swadźba w Biznes Klasa

Wiadomo, że pomysł zwiększenia liczby niedziel handlowych w grudniu Andrzejowi Dudzie się nie spodobał. Ostateczną decyzję ma podjąć po konsultacjach społecznych.

- Na spotkanie z prezydentem zaproszeni zostaną przedstawiciele pracowników, przede wszystkim związków zawodowych i organizacji reprezentowanych w Radzie Dialogu Społecznego, ale i przedstawicieli pracodawców - poinformowała szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka.

Paprocka: Lewica została ograna

Małgorzata Paprocka poinformowała, że gdyby nowelizacja zakładała tylko wprowadzenie wolnej Wigilii, bez zwiększenia liczby niedziel handlowych w grudniu, prezydent nie miałby żadnych wątpliwości i by ją podpisał.

Lewica została trochę ograna przy tym projekcie, bo chciano zrobić na pewno coś pozytywnego dla pracowników, szczególnie tych, którzy świadczą pracę w handlu. Ale do ustawy wprowadzono dodatkowy dzień pracy i to w zupełnie innym wymiarze, bo przecież w Wigilię nawet duże sklepy są czynne krócej, to nie jest praca do godz. 22 czy 23, jak w niedzielę handlową. Pytanie, czy to jest zmiana korzystna dla głównych zainteresowanych - stwierdziła Małgorzata Paprocka.

Szefowa Kancelarii Prezydenta stwierdziła, że skoro nowe przepisy będą obowiązywały dopiero od przyszłego roku, prezydent nie ma presji czasowej. Zapewniła jednak, że Andrzej Duda będzie chciał jak najszybciej przesądzić losy tej ustawy, dlatego do spotkania w Pałacu Prezydenckim ma dojść jeszcze przed tegorocznym świętami Bożego Narodzenia.

Pierwotna propozycja Lewicy, która od listopada walczyła o wolną Wigilię, zakładała ustanowienie tego dnia wolnym bez dodatkowych zmian. Politycy Lewicy chcieli ponadto, by przepisy weszły w życie już od tego roku. Ale w koalicji nie było na to zgody.

Zobacz także:

Wolna wigilia w 2025 roku. Można liczyć na 17 dni odpoczynku od pracy

Gdy ustawa przechodziła przez Sejm, KO wprowadziła dwie znaczące poprawki - przepisy miały obowiązywać od 1 lutego 2025 r., a trzy niedziele przed Wigilią miały być handlowe. 27 listopada Sejm uchwalił w środę nowelizację ustawy w takim właśnie brzmieniu. Ta druga propozycja wywołała ostry sprzeciw związków reprezentujących pracowników handlu.

W tym tygodniu koalicjanci doszli w końcu do porozumienia. W czwartek Senat wprowadził do projektu własną poprawkę, by w grudniu pracownik handlu nie mógł pracować więcej niż dwie niedziele. I w takiej wersji posłowie w piątek przyjęli projekt ustawy.

Ministra pracy, rodziny i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poprawkę, którą w głosowaniu wniósł Senat, oceniła jako "dobry przykład kompromisu".