Grupa posłów PiS chce zmienić Ustawę o radiofonii i telewizji tak, by medialne spółki w Polsce "nie mogły być kontrolowane przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego".
Jeśli zmiany zostaną przyjęte, stacja TVN będzie mieć duże kłopoty, bo kieruje nią amerykański koncern Discovery.
Zdaniem krytyków ustawy, nowe przepisy są wprost skierowane przeciwko stacji, która znana jest z krytyki obecnego rządu.
Plany zmian w przepisach skrytykowała w wywiadzie dla WP była ambasador USA Georgette Mosbacher.
Stwierdziła, że przyjęcie ustawy odstraszy amerykańskie firmy od inwestycji w Polsce.
- Ja się boję przede wszystkim o bezpieczeństwo polskie. Pani Mosbacher dba o interesy amerykańskie, my musimy dbać o interesy Polskie - skomentował jej słowa szef resortu aktyww państwowych Jacek Sasin, który był w poniedziałek gościem Polsat News.
- To są rozwiązania, które funkcjonują w wielu krajach europejskich. Chodzi o to, żeby media nie stały się tubą do głoszenia poglądów, godzących w bezpieczeństwo Polski - dodał.
W poniedziałek koncern Discovery wydał oświadczenie, w którym stwierdza, że "jest dumny z TVN i głęboko zaangażowany w jego działalność jako wiodącego niezależnego nadawcy w Polsce".
Zapewnia także, że "będzie bronić swojego biznesu przed nasilającymi się przekroczeniami kompetencji organów regulacyjnych, działaniami na szkodę odbiorców oraz wszelką niepewnością co do sytuacji na rynku, która mogłaby negatywnie wpłynąć na biznes w Polsce, jego rozwój i przyszłość gospodarczą".
We wrześniu kończy się koncesja na nadawanie TVN24 - informacyjnego kanału stacji. Wcześniej koncesja była przedłużana niemal natychmiastowo, teraz przeciągają się analizy i nie ma pewności, czy stacja będzie mogła ciągle nadawać.