"Lex Uber" jest nowelizacją prawa o transporcie drogowym. Zmienia przepisy dotyczące taksówek i przewoźników działającym w oparciu o aplikacje mobilne. W czwartek w Sejmie 231 posłów było za przyjęciem noweli, 9 przeciw a 171 wstrzymało się od głosu.
Projekt ten daje również możliwość używania aplikacji mobilnej jako alternatywy wobec stosowanego obecnie taksometru i kasy fiskalnej. Według ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka doprowadzi to równości na rynku przewozowym - Rynek stawia te same wymogi wobec wszystkich jego uczestników - stwierdził Adamczyk.
Opozycja zarzuca ministerstwu i partii rządzącej m.in. zbyt duży tempo procedowania ustawy i zbyt długie "tolerowanie chaosu" na rynku przewozów.
- Staraliśmy się, aby nasz projekt był kompleksowy. Prowadzi do tego, aby wszyscy, którzy zajmują się przewozem taksówkowym, podlegali tym samym rygorom prawnym i obowiązkom - mówił Adamczyk podczas wtorkowej debaty w połączonych komisjach.
Według niego nie będzie możliwe również skrócenie wejścia w życie ustawy, ponieważ Ministerstwo Cyfryzacji musi przygotować odpowiednie rozporządzenie dotyczące aplikacji, które musi mieć także akceptację resortu finansów, ponieważ docelowo aplikacja taka będzie zastępować m.in. kasę fiskalną.
- Gdybyśmy skrócili vacatio legis, to mogłoby to spowodować, że nie będziemy mieli odpowiedniego rozporządzenia - dodał minister. Zwrócił także uwagę, że projekt był długo konsultowany i swoje opinie wyraziło 25 organizacji i żadna z nich nie miała wpływu na przygotowywanie ostatecznego dokumentu.
Po przyjęciu "lex Uber" przez Sejm projekt trafi teraz pod obrady Senatu.