Długi, które spadną na kolejne pokolenia Polaków, systematycznie rosną. Zadłużenie Skarbu Państwa w maju wzrosło o 0,3 proc. To niby niewiele, ale oznacza ponad 3 mld zł. W sumie jest to już około 1 bln 125,5 mld zł - podało Ministerstwo Finansów, prezentując szacunkowe dane.
Od początku roku, czyli przez pięć pierwszych miesięcy zadłużenie zwiększyło się o 24 mld 667,3 mln zł, czyli około 2,2 proc.
Dług krajowy to około 854,3 mld zł. Z kolei dług w walutach obcych to blisko 271,2 mld zł. Zadłużenie zagraniczne stanowi więc około24 proc. całego długu.
To na razie wstępne wyliczenia. Przy okazji poznaliśmy już ostateczne dane podsumowujące stan licznika długu na koniec kwietnia. Wtedy wyniosło 1 bln 122,15 mld zł, czyli o 0,8 proc. mniej niż jeszcze miesiąc wcześniej.
Resort finansów spadek zadłużenia w kwietniu tłumaczy w kilku punktach. To efekt m.in. "potrzeb pożyczkowych netto budżetu państwa (-11,5 mld zł), przy nadwyżce budżetu państwa w wysokości 12,6 mld zł oraz powiększającym potrzeby pożyczkowe saldzie depozytów JSFP i depozytów sądowych (+7,4 mld zł) i pomniejszającym potrzeby pożyczkowe saldzie zarządzania środkami europejskimi (-6,4 mld zł)".
Czytaj więcej: Bogacze dzielą zyski. Król Polsatu dostanie więcej niż Kulczyk, Jakubas i Filipiak razem
MF wskazuje też na zwiększenie stanu środków na rachunkach budżetowych (+7,8 mld zł), przekazanie obligacji na podstawie innych ustaw niż ustawa o finansach publicznych (+0,5 mld zł) i różnice kursowe (-7 mld zł) z umocnienia złotego wobec euro o 2 proc., wobec dolara o 4,9 proc., wobec japońskiego jena o 3,5 proc. i wobec franka o 1,5 proc.