W środę rozpoczęła się zapowiadana od dawna rozbiórka nieczynnego punktu poboru opłat w Pruszkowie.
- Likwidujemy po trzy wysepki, patrząc od wewnątrz. Remont będzie się odbywał w miejscu, który już dziś jest wydzielony, wiec utrudnienia będą jak najmniejsze - powiedział w poniedziałek rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Jan Krynicki.
Obecnie jest tam 17 wysp dzielących, które miały służyć jako infrastruktura do przyszłego poboru opłat od samochodów osobowych, ale ostatecznie zrezygnowało z tej przestarzałej i uciążliwej metody poboru opłat w tym miejscu.
Prędkość na tym odcinku ze względów bezpieczeństwa jest ograniczona do 40 km/h. Choć drastyczne łamanie tego ograniczenia jest na porządku dziennym, przy dużym natężeniu ruchu i tak powoduje to zakłócenia w płynności ruchu.
Decyzja o likwidacji bramek zapadła już w 2018 roku. GDDKiA dwukrotnie organizowała przetarg na wykonanie rozbiórki. W żadnym jednak nie wybrano wykonawcy, bo zgłoszone oferty przewyższały kwotę, którą Dyrekcjachciała przeznaczyć na rozbiórkę.
Ostatecznie demontażem bramek zajęło się Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjno-Drogowych z Grójca, na podstawie umowy na kompleksowe utrzymanie dróg, zawartej z warszawskim oddziałem GDDKiA.
Prace mają się zakończyć 30 czerwca. Od 1 lipca kierowcy będą mieli do dyspozycji 2 jezdnie po 2 pasy ruchu w każdym kierunku.
To jednak nie koniec remontów na autostradzie A2. Łódzki oddział GDDKiA podpisał niedawno umowę na przygotowanie analizy technicznej w sprawie poszerzenia autostrady o dodatkowy, trzeci pas.
Prace mają sie zakończyć w ciągu najbliższych sześciu lat.