Węgry są o krok od kryzysu. Rząd Węgier przedłużył do końca kwietnia 2023 roku obowiązujące limity cen na podstawowe produkty spożywcze. Sieć Aldi, w obawie o dostępność produktów, zdecydowała o wprowadzeniu limitów - poinformował o tym na Twitterze Dominik Héjj, politolog specjalizujący się w tematyce węgierskiej.
Apel o świadome zakupy i nierobienie zapasów
Limity cen zostały wprowadzone na Węgrzech w lutym br. między innymi na cukier, mąkę, mleko czy olej słonecznikowy. W listopadzie z kolei zamrożono ceny świeżych jaj i ziemniaków. Według oświadczenia resortu limity zostały przedłużone "z powodu przedłużającej się wojny na Ukrainie i inflacji spowodowanej sankcjami, wynikających z nieudanych działań Brukseli".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sklepy muszą do limitów dopłacać, a jednocześnie mają nakaz oferowania produktów pod groźbą grzywny za ich wycofanie z oferty.
Wielu sprzedawców detalicznych na Węgrzech ograniczyło zakupy żywności objętej limitami cenowymi, aby zapobiec gromadzeniu zapasów. "Limity cenowe działają, bo konsumenci kupują więcej produktów, które mogą dostać taniej" – stwierdziło ministerstwo rolnictwa. Jednak resort apeluje o świadome zakupy i nie gromadzenie zapasów.
Konsumpcja podstawowych produktów spożywczych objętych limitami w porównaniu z poprzednim rokiem wzrosła o 81 proc. w przypadku mleka, 44 proc. w przypadku oleju słonecznikowego i 34 proc. w przypadku piersi kurczaka.
Według danych węgierskiego Głównego Urzędu Statystycznego (KSH) ceny konsumpcyjne na Węgrzech były w listopadzie o 22,5 proc. wyższe niż w tym samym miesiącu 2021 roku. Ceny żywności wzrosły o 43,8 proc. rok do roku, przy czym najbardziej podrożały jaja (102,9 proc.), pieczywo (81,8 proc.), nabiał (79 proc.) i sery (78,8 proc.).
Zniesiony limit na paliwo
Od listopada 2021 roku obowiązywał też limit cen na paliwo, jednak rząd 6 grudnia zdecydował na wniosek koncernu naftowo-gazowego MOL o jego zniesieniu. Powodem były problemy z dostawami połączone z nagłym wzrostem popytu i paniką wśród kierowców. Przewiduje się, że wycofanie limitu cen paliw podniesie inflację o 2-2,3 pkt. proc.
- Inflacja wzrosła w listopadzie bardziej niż oczekiwano, głównie z powodu dalszego wzrostu cen żywności – powiedział węgierski ekonomista Gergely Suppan portalowi Index.hu.
Ponadto cena energii dla gospodarstw domowych wzrosła w ciągu roku o 65,9 proc., w tym cena gazu o 124,3 proc., a energii elektrycznej o 28,3 proc. – podał KSH.