Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Lockdown. Będzie pozew zbiorowy gastronomii polskiej przeciw państwu

34
Podziel się:

31 marca do sądu trafi pozew zbiorowy gastronomii polskiej przeciw Skarbowi Państwa - poinformowała Izba Gospodarczej Gastronomii Polskiej (IGGP). To reakcja na czwartkową konferencję ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który zapowiedział podtrzymanie obostrzeń dla gastronomii.

Lockdown. Będzie pozew zbiorowy gastronomii polskiej przeciw państwu
Bunt przedsiębiorców. Gastronomia ma dość. Zapowiada pozew zbiorowy (zdj. ilustracyjne). (Unsplash.com, Greg Howard)

Gastronomia nie doczekała się poluzowania restrykcji, które są na nią nałożone od końca października. Przeciwnie, minister zdrowia Adam Niedzielski w czwartek zapowiedział przedłużenie narodowej kwarantanny do 14 lutego.

Pozew do końca marca

Rozczarowani tą decyzją są przedstawiciele IGGR i zapowiadają otwartą batalię z państwem. W najbliższym czasie Izba złoży pozew zbiorowy przeciwko Skarbowi Państwa.

- 1 lutego podpisujemy z kancelarią prawną umowę w tej sprawie, a 31 marca planujemy gotowy pozew złożyć w sądzie - powiedział PAP sekretarz generalny zarządu IGGP Sławomir Grzyb.

Przedsiębiorcy są trzymani w niepewności

Restauratorzy są rozczarowani, że rząd nie pozwolił im otworzyć się 14 lutego. Na ten dzień przypadają walentynki, dlatego też jest prawdopodobne, że wiele par spędziłoby ten wieczór w restauracji. Ostatnia decyzja rządu oznacza, że nic z tych planów nie wyjdzie.

Zobacz także: Siłownie i kluby fitness pozostają zamknięte. "Mam wątpliwości, ryzyko mniejsze niż w kościołach"

- Może rządzący chcą wprowadzić nową datę święta zakochanych - ironizuje Grzyb. Dodaje, że takie przesuwanie lockdownu co dwa tygodnie (o kolejne dwa) jest niepoważne i naraża wielu przedsiębiorców na pogłębianie strat.

Grzyb zwraca też uwagę, że plotki o zamknięciu gastronomii do marca krążą już przynajmniej od listopada.

- Ale skoro nie są to oficjalne informacje, wielu przedsiębiorców miało nadzieje, że otwarcie nastąpi szybciej. Gdyby od razu zostali uczciwie poinformowani o takim wariancie, to mogliby podjąć decyzje o zlikwidowaniu biznesu i przynajmniej nie popadaliby w długi, aby utrzymywać niefunkcjonujące lokale - wskazał.

Pomoc nie dla otwartych

Grzyb też podkreśla, że rząd nie tylko zabrania działalności lokalom gastronomicznym. Według jego wyliczeń kilkanaście tysięcy z nich zostało wykluczone z pomocy państwowej, gdyż zdecydowali się wznowić działalność, by nie zbankrutować.

- Nie ma odważnego, żeby podać faktyczną skalę tych pominiętych i wykluczonych. Rząd ma te dane, ponieważ wie dokładnie, dzięki Sanepidowi, gdzie prowadzone są przez przedsiębiorców lokale gastronomiczne - wskazał sekretarz generalny zarządu IGGP.

Podkreślił jednocześnie, że z pomocy państwowej nie są wykluczeni wyłącznie ci, którzy zdecydowali się otworzyć swoje lokale. Jak mówił Grzyb, kłamstwem jest, iż wszyscy przedsiębiorcy, którzy mają zamknięte przez obostrzenia lokale gastronomiczne, otrzymują pomoc.

Co więcej, Grzyb skarży się też na brak rozmów ze stroną rządową. Zaznaczył, że resort rozwoju nie chce dyskutować z Izbą pomimo tego, że już dawno temu wiceminister rozwoju Olga Semeniuk zapowiedziała, że Ministerstwo ma gotowe i uaktualnione protokoły sanitarne określające zasady bezpiecznego prowadzenia działalności w branżach, które miałyby zostać odmrożone. Gastronomia czeka na nie od listopada.

- Nikt z nami nie konsultował np. nowych protokołów sanitarnych - powiedział Grzyb.

W związku z przeciwdziałaniem rozprzestrzenianiu się epidemii koronawirusa, od 24 października 2020 roku lokale gastronomiczne mogą działać w opcji na wynos i dowóz. W czwartek 28 stycznia 2021 roku minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że do 14 lutego dotychczasowe obostrzenia dot. restauracji, pubów, hoteli, stoków i innych obiektów sportowych pozostają bez zmian.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(34)
WYRÓŻNIONE
on-60
4 lata temu
Głupotą rządu jest uziemienie gastronomii. Na wynos można sprzedawać, a w lokalu nie! I przykładowo w knajpie nad morzem, która ma trzy wielkie sale, stoły w nich rozmieszczone 5 metrów od siebie i przedzielone pleksi - handel odbywa się tylko na wynos. Sporo nadmorskich spacerowiczów kupuje więc żarcie na papierowych tackach, wychodzi z lokalu i stojąc jeden obok drugiego szamią... I to jest OK!?... - szanowny rządzie!? Ruszcie głowami i pomyślcie, dlaczego ludzie się buntują? Buntują się, bo nie mogą dłużej bezczynnie czekać, aż zweryfikujecie swoje nietrafione COVIDOWE decyzje. Panie Premierze, niech Pan ślepo nie wierzy swoim doradcom, bo chyba wśród nich są "trzpiony", co to tak doradzają, żeby zniszczyć Polskę.
healer
4 lata temu
tylko skoordynowany opór i gremialne otwarcie interesów może dać skutek. A my powinniśmy pokazać poparcie masowo korzystając z otwartych lokali... bo procesować to się będziecie latami. Można ale efekt wątpliwy i nie wiadomo kiedy....
Niezgodny
4 lata temu
Totalitaryzm powrocil ale w ostrzejszej formie, "narodowa kwarantanna" wprowadzona przez "wyplaszczaczy transmisji", bedzie permanentna a duza czesc zmanipulowanej ciemnoty bedzie to popierac, pozory bezpieczenstwa w zamian za wolnosc.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (34)
obbywwatel
3 lata temu
Tym wszystkim ktorzy postradali rozum i mysla ze Covid-19 to sciema i nieprawda zycze saturacji na poziomieponizej 90 pO2 i milego oddychania az do odejscia do lepszego swiata i przywitania Sw Piotra. Robcie tak dalej rodacy i umierajcie z pelnym brzuchem w poczuciu braku tlenu. Dasz Bor.
domówka
4 lata temu
Gdzie można się dopisać do tego pozwu ?
polska jest n...
4 lata temu
polacy jednoczcie się nie kłućcie się pandemia to przykrywka do grabieży nie tylko polski.morawiec działa na zlecenie.
Real
4 lata temu
Zamiast blokować, wystarczyłoby nakazać montaż w restauracjach odpowiedniej mocy wentylatorów i filtrów odpowiadających za wymianę powietrza w pomieszczeniu, tak jak ma to miejsce w przemyśle. Wszyscy widzą, że fabryki normalnie pracują i nie ma tam żadnego wzrostu zakażeń.
Real
4 lata temu
Zamiast blokować, wystarczyłoby nakazać montaż w restauracjach odpowiedniej mocy wentylatorów i filtrów odpowiadających za wymianę powietrza w pomieszczeniu, tak jak ma to miejsce w przemyśle. Wszyscy widzą, że fabryki normalnie pracują i nie ma tam żadnego wzrostu zakażeń.
...
Następna strona