Austriacki kanclerz po raz kolejny ostrzegł, że jeśli sytuacja będzie się pogarszać, to wstęp do lokali gastronomicznych czy hoteli będą miały jedynie osoby zaszczepione i ozdrowieńcy. Zapowiedział też konieczność omówienia obowiązkowych szczepień dla niektórych grup zawodowych, szczególnie w sektorze zdrowia.
Ze względu na złą sytuację pandemiczną w Austrii, niemiecki rząd w piątek zaklasyfikował ją jako obszar wysokiego ryzyka. W związku z tym osoby niezaszczepione, powracające do Niemiec, będą poddawane kwarantannie.
Coraz więcej zakażeń
Liczba infekcji w Austrii wzrosła dramatycznie w ciągu ostatnich kilku tygodni. Najwięcej zachorowań notuje Górna Austria, gdzie zapadalność w ciągu ostatniego tygodnia jest na poziomie blisko 1200 nowych infekcji na 100 tys. mieszkańców.
Austria ma też stosunkowo niski wskaźnik szczepień na tle innych krajów Europy – obecnie w pełni zaszczepionych jest ok. 65 proc. populacji – podkreśla "Die Welt".
Od końca października widać, że chętnych na szczepienia jest coraz więcej. Na terenie Górnej Austrii od wczoraj można szczepić się w szpitalach. Jak podają lokalne media, chętnych było tak wielu, że przed szpitalami ustawiały się kolejki.
"Zdecydowana większość szczepień dotyczyła przyjęcia dawki przypominającej. Oczywiście te szczepienia są potrzebne, ale wolelibyśmy więcej pierwszych szczepień" – powiedziała portalowi Nachrichten Jutta Oberweger, rzeczniczka sieci szpitali Górnej Austrii.
Szpitale się nie wyrabiają
Niektórzy z lekarzy nieoficjalnie krytykują pomysł otwierania punktów szczepień na terenie klinik i szpitali. "Szpitale, które już i tak ledwo zipią, teraz muszą zająć się dodatkowo szczepieniami. To bezczelność!" – cytuje Nachrichten anonimowego lekarza.
Górna Austria jako kraj związkowy zapowiedziała kolejną dużą kampanię szczepień również na nadchodzący weekend. Chce skupić się przede wszystkim na pierwszych szczepieniach. Dodatkowe punkty szczepień ma czasowo uruchomić także Czerwony Krzyż.