O tłumach przed warszawskim Factory informuje nasza czytelniczka.
Chętni na zrobienie zakupów muszą odstać w kolejce nawet kilkadziesiąt minut, zanim w ogóle będą mogli wejść do środka galerii.
Nie tylko przed Factory zgromadził się tłum. W szwach pęka także warszawska Arkadia, co widać na zdjęciach nadesłanych do naszej redakcji przez inną czytelniczkę.
W tej ostatniej galerii ścisk jest tak duży, że nie może być mowy o zachowaniu dwumetrowego odstępu pomiędzy klientami. Ludzie tłoczą się przed poszczególnymi sklepami. Trzeba jednak odnotować, że wszystkie osoby uchwycone na fotografiach mają na twarzy maseczki.
Kolejek przed galeriami można było się spodziewać, ponieważ mieszkańcy województw mazowieckiego i lubuskiego mają ostatnią szansę na zakupy w galerii w marcu. Następna szansa pojawi się najwcześniej w kwietniu - o ile rząd nie przedłuży obostrzeń.
Mieszkasz w województwach mazowieckim lub lubuskim i widzisz kolejki przed galeriami? Nie możesz kupić biletu do kina, muzeum czy do teatru? Wyślij nam zdjęcia na dziejsie.wp.pl
Dlaczego? Ponieważ od poniedziałku w obu regionach wchodzą zasady najostrzejszego lockdownu, co zapowiedział w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski. To reakcja rządu na znaczne zwiększenie liczby zachorowań na COVID-19 w obydwu województwach.
"Zamrożenie" gospodarki tych regionów na razie ma potrwać dwa tygodnie - do 28 marca. W pozostałych regionach Polski przedłuża się dotychczasowe zasady bezpieczeństwa również do 28 marca. To oznacza, że województwa warmińsko-mazurskie i pomorskie pozostaną w najsurowszym reżimie sanitarnym.
Jednocześnie minister Niedzielski ogłosił, że podobnie jak w województwie warmińsko-mazurskim i pomorskim, do województw mazowieckiego i lubuskiego zostanie skierowane 25,6 mln maseczek. Mają one być dystrybuowane przez samorządy.
Minister zdrowia tłumaczył, że w ciągu ostatnich siedmiu dni w skali kraju liczba zakażonych na 100 tys. mieszkańców wyniosła 37.
- Dla Mazowsza i województwa lubuskiego kształtuje się na poziomie mniej więcej 47. Przekroczony został pułap, który odnotowano na Warmii i Mazurach, gdy na początku marca przywracano tam obostrzenia - mówił Adam Niedzielski.