- Niemcy, Czesi, inne kraje wprowadzają nowe obostrzenia i my także najpóźniej w czwartek przedstawimy pewne nowe obostrzenia - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki we wtorek, a już w środę dodał, że "najtrudniejszy czas jest dopiero przed nami".
Szef rządu powołał się na inne kraje europejskie, głównie naszych sąsiadów, a więc sprawdzamy, jak wygląda lockdown za granicą. Trzecia fala koronawirusa jest bezlitosna i boryka się z nią praktycznie każdy kraj.
Stan wyjątkowy w Czechach
Czechy to kraj, w którym sytuacja epidemiczna jest jedną z najgorszych w Europie, stąd rząd zdecydował się na wprowadzenie stanu wyjątkowego, który formalnie potrwa do 28 marca. Jednak tamtejszy rząd już zwrócił się do Izby Deputowanych o przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejnych 30 dni.
Stan wyjątkowy to m.in. zakaz przemieszczania się, choć został ostatnio nieco złagodzony - ogranicza się teraz do zakazu opuszczania powiatu, wcześniej dotyczył gminy. Od 21 do 5 obowiązuje godzina policyjna, podczas której nie wolno wychodzić z domu bez ważnego powodu.
Czesi mogą już spacerować i uprawiać sport poza domem, ale tylko na terenie powiatu. Uprawiający sport nie muszą nosić maseczek, ale wyłącznie jeśli utrzymają co najmniej dwumetrowy dystans od innych osób. Wcześniej czeski rząd zamknął też szkoły oraz część sklepów i punktów usługowych.
Czeski rząd nałożył także obowiązek testowania pracowników. Każdy pracodawca, który nie prowadzi lub z różnych względów nie może wprowadzić pracy zdalnej, musi zbadać swoich pracowników. Ci mogą przyjść do pracy wyłącznie mając negatywny wynik testu.
Zdaniem czeskiego ministra zdrowia, twardy lockdown przynosi efekt, dlatego trzeba go przedłużyć nawet po 28 marca. Ten efekt to wolniejszy przyrost zakażeń, a także odciążenie służby zdrowia.
Słowacja również w lockdownie
U najbliższego sąsiada Czechów - na Słowacji obowiązuje podobny lockdown. Dom można opuszczać wyłącznie w ściśle uzasadnionych przypadkach. Chcąc udać się do pracy czy uprawiać sport na świeżym powietrzu trzeba okazać negatywny wynik na obecność koronawirusa. Bez tego można pójść wyłącznie do sklepu, apteki lub lekarza oraz bliskich, jeśli ci wymagają pomocy.
Twardy lockdown w Niemczech?
Lockdown w Niemczech został przełużony do 28 marca, część restrykcji została złagodzona, ale władze kraju zastanawiają się nad przywróceniem obostrzeń i jeszcze twardszym lockdownem na czas Wielkanocy.
Czytaj również: Elon Musk: Teslę można już kupić za bitcoiny
Niedawno uczniowie klas podstawowych wrócili do nauki stacjonarnej, stopniowo wznawiana jest nauka w szkołach średnich. Ponownego otwarcia doczekały się także zakłady fryzjerskie oraz niektóre z zamkniętych wcześniej sklepów.
Wciąż nie można chodzić do restauracji, miejsc kultury oraz korzystać z obiektów sportowych. W spotkaniach nie może uczestniczyć więcej niż 5 osób.
We wtorek Angela Merkel zapowiedziała, że dni wielkanocne powinny przekształcić się w "fazę spoczynku" w obliczu rosnącej liczby infekcji związanych z trzecią falą pandemii. Tłumaczyła, że Niemcy znajdują się w "bardzo, bardzo poważnej sytuacji" w związku z gwałtownym rozprzestrzenianiem się COVID-19. Kanclerz podkreśliła, że ważne są "ostrożność i elastyczność".
Dzień później niemieckie media donoszą o tym, że wycofała się z tego radykalnego pomysłu.
Lockdown w Wielkiej Brytanii
Co prawda na Wyspach trwa zapowiadane luzowanie obostrzeń, niemniej lockdown nadal jest dość twardy, a jego zasady nieznacznie różnią się w zależności od regionu.
W ramach luzowania do szkół powrócili uczniowie. Mimo to, w całym kraju obowiązuje zasada, że z domu można wyjść, wyłącznie mając do tego ważny powód. Zakazane są także spotkania towarzyskie, a nawet prywatne odwiedziny w domach, z wyłączeniem sytuacji, gdy mowa o opiece nad dziećmi lub potrzebującymi takiej opieki dorosłymi.
Zakupów w Wielkiej Brytanii nie zrobimy w sklepach, które nie sprzedają towarów pierwszej potrzeby. Zamknięte są także punkty usługowe, obiekty sportowe i rozrywkowe. Restauracje prowadzą sprzedaż wyłącznie na wynos.
Co więcej, od poniedziałku każda próba wyjazdu za granicę bez uzasadnionego powodu, jak praca, nauka czy ważne sprawy rodzinne, zagrożona będzie karą w wysokości 5 tys. funtów. Brytyjski rząd zdecydował się na takie rozwiązanie w obawie przed tym, że wraz z powrotami turystów z zagranicy, do kraju sprowadzone zostaną także nowe odmiany koronawirusa. Ten zakaz zostanie podtrzymany co najmniej do 17 maja.
Hiszpania z zakazem przemieszczania
Hiszpanie, co najmniej do Wielkanocy, bez ważnego powodu nie będą mogli poruszać się po kraju. Zakaz oznacza, że nie mogą opuszczać regionu, w którym mieszkają. To budzi sporo kontrowersji, bo wciąż do Hiszpanii mogą przybywać zagraniczni turyści.
Zdaniem hiszpańskiego rządu, dużo trudniej zobowiązać własnych obywateli do wykonywania testów PCR na obecność koronawirusa oraz ich kontrolowania. Władze wskazują, że łatwość taka występuje w przypadku zagranicznych turystów docierających samolotami, którzy przed podróżą muszą wykonać takie badanie.
Międzyregionalna Rada Publicznej Służby Zdrowia Hiszpanii opowiedziała się również za utrzymaniem godziny policyjnej (obowiązuje od 22 do 6), a także za zakazem spotkań w gronie większym niż 4 osoby.
Wielkanoc 2021. Stanowisko Watykanu
Wydany 25 marca 2020 roku dekret w sprawie celebracji Świąt Wielkanocnych będzie obowiązywał również w tym roku. Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów poinformowała, że liturgie w ramach Triduum Paschalnego powinny być udostępnione wiernym "w miarę możliwości w formie relacji medialnej na żywo".