Taryfy gazowe, bez żadnych tarcz antyinflacyjnych i rządowych regulacji, miały podrożeć zgodnie z ustaleniami prezesa Urzędu Regulacji Energetyki o 54 proc. Od kilku dni na skrzynkę platformy dziejesie.wp.pl spływają maile od naszych czytelników, a w nich informacje o podwyżkach znacznie przekraczających 54 proc. i to ze zmniejszonym z 23 do 8 proc. VAT-em na to paliwo energetyczne.
Każdy z tych rachunków to ludzki dramat. Nie każdego stać na opłacenie faktur w kwocie powyżej tysiąca złotych, a i takie otrzymaliśmy maile od naszych czytelników. Tym bardziej że wielu z tych czytelników zainwestowało w ogrzewanie gazowe, by płacić mniej i co ważniejsze — nie dymić kopciuchami. Dziś plują sobie w brody.
Czytelnicy pytają: gdzie ta tarcza?
Oddajmy głos naszym czytelnikom. Pan Patryk dostał rachunek wyższy o niemal 150 zł w porównaniu z lutym 2021 roku. A to wciąż mała podwyżka w skali roku, mimo wszystko odczuwalna.
- To jest dramat. Aż boje się spojrzeć na rachunek za prąd oraz ratę kredytu hipotecznego po kolejnej podwyżce stóp procentowych. Nie mamy z żoną dzieci, oboje pracujemy i co? I na żadną pomoc osłonową nie mamy co liczyć – pisze pan Patryk.
Pani Maria w ubiegłym roku płaciła za gaz około 234 zł za dwa miesiące. Obecne rachunki podskoczyły do ponad 500 zł. Pani Maria ma ogrzewanie miejskie, a gazu używa do ogrzewania wody i gotowania na kuchence gazowej. Należy do tzw. kuchenkowiczów.
Pana Janusza także zmroziły rachunki za gaz. Tak, jak wielu innych Polaków, został zaskoczony.
Jak zauważa Pan Janusz, mimo obniżki VAT-u i podobnego zużycia, w lutym 2021 dostał rachunek opiewający na 224,73 zł, a w lutym tego roku kwota skoczyła do 437,19 zł i to przy niższym o 15 proc. podatku VAT.
Pan Andrzej wymienił stary piec na nowy - gazowy. Chciał pozbyć się kopciucha, żeby nie dokładać się do smogu. Przez podwyżki rozważa powrót do mniej ekologicznego, ale tańszego rozwiązania.
- Faktury za ogrzewanie domu za styczeń 2021 r. i dla porównania styczeń 2022 r. Jak widać - VAT uległ zmianie z 23 proc. na 8 proc., ale rachunek mimo takiego samego zużycia wzrósł o 63 proc. Zainwestowałem w piec gazowy, aby pozbyć się przysłowiowego kopciucha, no ale trzeba będzie chyba do niego wrócić – pisze nasz czytelnik.
Pani Małgorzata dostała rachunek na 1210 zł. Była zmuszona do rozłożenia go na raty. Nie była w stanie jednorazowo zapłacić całości. - Ale to jest rozbój w biały dzień! Gdzie obiecane 55 proc.? [maksymalnej podwyżki cen gazu gwarantowanej przez rząd - przyp. red.]. To jest 850 proc. – pisze nasza czytelniczka.
Masakryczny wzrost cen gazu, gdzie te tarcze? – pyta retorycznie kolejny czytelnik.
Wzrost o 54 proc. nie oznacza wzrostu o 54 proc. Logika cen gazu
Poprosiliśmy PGNiG Obrót Detaliczny o wyjaśnienie skąd mimo obniżenia VAT-u i ustalonej taryfie zakładającej podwyżkę o 54 proc., takie gigantyczne podwyżki? Na rachunek za gaz ziemny dla klienta indywidualnego PGNiG Obrót Detaliczny składa się kilka opłat: koszt zużytego paliwa (który stanowi około połowy wartości rachunku), abonament (koszt obsługi odbiorców m.in. w zakresie rozliczeń, wystawiania i wysyłki faktur), stała opłata dystrybucyjna (obejmująca koszt, budowy utrzymania i modernizacji gazociągów) i zmienna opłata dystrybucyjna (obejmująca koszt dostarczenia zakupionego paliwa gazociągami).
"Z tego powodu wzrost kosztu ceny samego paliwa gazowego o X proc. nie przekłada się na taki sam procentowo wzrost ceny całego rachunku. Dlatego nowa taryfa zaakceptowana przez prezesa URE i obowiązująca od 1 stycznia br. oznacza średni wzrost rachunku o ok. 54 proc. Oczywiście to także nie jest mała podwyżka, ale warto pamiętać, że mogłaby być zdecydowanie wyższa. 54 proc. średniej podwyżki cen gazu, to podwyżka wysoka, ale akceptowalna, patrząc na sytuację na europejskich i światowych rynkach gazu. Należy podkreślić, iż nowelizacja Prawa energetycznego dała nam możliwość rozłożenia wzrostu taryf na trzy lata. Dlatego, mimo kilkusetprocentowych podwyżek cen gazu na europejskich rynkach, mogliśmy w Polsce ograniczyć wzrost całego rachunku dla odbiorcy indywidualnego średnio do 54 proc." – czytamy w wyjaśnieniach przesłanych money.pl przez PGNiG Obrót Detaliczny.
Co to po ludzku oznacza? Że słuchając rządu, nie skupialiśmy się na prawdziwie kluczowych słowach, tylko niejasnych obietnicach. W tym przypadku słowem kluczem jest nie obniżka, a "średnio o 54 proc". Rząd, obiecując niższe rachunki za gaz, nie wchodził w detale czy ostrzegał, że ceny na światowych rynkach mogą te plany wywrócić do góry nogami. A to właśnie wielkimi podwyżkami cen gazu na światowych rynkach PGNiG odbija teraz piłeczkę, tłumacząc wysokie faktury (często wyższe niż 54 proc.).
Obniżka VAT co najwyżej lekko złagodziła skutki podwyżek
Poprosiliśmy firmę Rachuneo, która zajmuje się szacowaniem cen energii o wyjaśnienie, skąd takie wzrosty kosztów mimo zastosowania instrumentów osłonowych.
- Odbiorcy gazu otrzymują właśnie pierwsze rachunki po podwyżkach cen. Wielu z nich jest zdziwionych tak ogromnymi kwotami. Powód wzrostów jest właściwie bardzo prosty. Obniżenie stawki VAT nie zrekompensuje dwukrotnie wyższych cenników – wyjaśnia w rozmowie z money.pl Katarzyna Kołodziejska z Rachuneo.
Kołodziejska zwraca uwagę na to, że ze wszystkich składowych rachunku najbardziej w styczniu wzrósł koszt zużycia gazu.
- W obniżeniu rachunków nie pomogą założenia tarczy antyinflacyjnej, ponieważ dotyczą one jedynie stawki VAT. Przy tak wysokich wzrostach działanie te mogą jedynie złagodzić rosnące ceny – dodaje Katarzyna Kołodziejska z Rachuneo.
Rachunki wzrosły widocznie dla osób, które korzystają z gazu do ogrzewania mieszkań, wody i gotowania.
- Podwyżki szczególnie odczuwają osoby, które używają błękitnego paliwa do ogrzewania domu lub wody, ponieważ one pobierają go najwięcej. Różnica między stawkami z poprzedniego okresu grzewczego (około 11 gr), a tego (ponad 24 gr) jest znacząca – tłumaczy Katarzyna Kołodziejska z Rachuneo.
Tarcze, rekompensaty, a na koniec i tak mamy znaczące podwyżki cen gazu
Rząd próbuje zamortyzować wzrost cen spowodowany przez kryzys gazowy na światowych rynkach. Przygotowano program wsparcia dla najbiedniejszych. Zmieniono także prawo gazowe. Znowelizowana ustawa, nazywana "lex PGNiG", ma na celu m.in. ochronę odbiorców komunalnych przed gigantycznymi podwyżkami cen gazu — m.in. szkół, szpitali oraz gospodarstw domowych.
Dodatkowo zakłada także zamrożenie w 2022 r. stawek taryf na gaz i objęcie ochroną taryfową m.in. szpitali, szkół, żłobków, przedszkoli, domów dziecka, kościołów i związków wyznaniowych. Tarcza antyinflacyjna 2.0 obniża podatek VAT na gaz z 23 do 8 proc.
- Biorąc pod uwagę to, że cena gazu wzrosła w poprzednim roku aż trzy razy, zamrożenie cen na 2022 r. jest pewną ochroną dla odbiorców. Dodatkowo sytuacja na rynku jest nadal niestabilna, stałe ceny są więc wartością dodaną. Warto dodać, że jest to jednak rozwiązanie tymczasowe. Nie wiemy, czego możemy spodziewać się w przyszłym sezonie grzewczym – podsumowuje Kołodziejska.