Jeśli loty będą odbywać się regularnie, cena może spaść poniżej granicy 100 tysięcy dolarów (ok. 450 tysięcy zł) – szacuje cytowany przez agencją AP Keisuke Iwaya, CEO firmy.
Lot w kosmos? Na razie nie do końca, ale widoki będą kosmiczne
Wypełniony helem balon T-10 EARTHER może wznieść się na wysokość 24 kilometry nad poziom morza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dla porównania Międzynarodowa Stacja Kosmiczna okrąża Ziemię na wysokości nieco ponad 400 kilometrów. Linia Karmana, czyli umowna granica między Ziemią a kosmosem, znajduje się z kolei na wysokości 100 kilometrów. Z kolei definicja amerykańskiego wojska uznaje za kosmonautę osobę, która odbyła lot powyżej 80 kilometrów n.p.m.
Już jednak na poziomie 24 kilometrów można podziwiać kosmiczne widoki, jak na przykład wschodzące nad wyraźną krzywizną Ziemi Słońce na tle ciemnego kosmosu.
T-10 EARTHER Iwaya Giken to balon dwuosobowy
Szeroka na 1,5 metra kabina balonu T-10 EARTHER może zabrać dwóch pasażerów, którzy będą siedzieć w komfortowych siedzeniach. Wykonane z odpornego na zmiany temperatury i ciśnienia plastiku przeźroczyste ściany mają im umożliwić podziwianie zarówno znajdującego się nad nimi kosmosu, jak i spoglądanie w dół na Ziemię.
Podróż w górę ma zająć dwie godziny, później godzina przeznaczona jest na "zwiedzanie", a godzinę trwa sam powrót.
Jak zapewnia Iwaya, ten sposób podróże w kosmos staną się dostępne praktycznie dla każdego, bo nie wymaga to żadnego treningu ani umiejętności. 180 tysięcy dolarów to też znacznie mniej żąda konkurencja, dlatego ma to być bardziej "demokratyczna" opcja kosmicznej turystyki.
Konkurencja lata znacznie wyżej, ale też znacznie drożej
Lot na granice kosmosu w Blue Origin czy Virgin Galactic to wydatek rzędu 500 tysięcy - 1 milion dolarów. SpaceX może polecieć znacznie wyżej, ale za kwoty rzędu dziesiątek milionów dolarów na osobę.
Pierwsze loty organizowane przez Iwaya Giken mają wystartować w październiku. Poleci łącznie 5 osób, a aplikować można do sierpnia 2022 r. Balon startuje i ląduje w Japonii.