- Został wydany NOTAM dotyczący zamknięcia ukraińskiej przestrzeni powietrznej dla lotów cywilnych. W związku z tym, PLL LOT odwołuje wszystkie swoje rejsy z Polski na Ukrainę. Chodzi o loty do Kijowa, Lwowa i Odessy - powiedział Moczulski.
NOTAM to operacyjna informacja dla wszystkich użytkowników statków powietrznych i osób, które mają związek z lotnictwem.
Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) ostrzegła w czwartek linie lotnicze, by unikały lotów nad Ukrainą i zachowały "szczególną ostrożność" w przestrzeni powietrznej w promieniu 100 mil morskich (185 km) od granicy białorusko-ukraińskiej i rosyjsko-ukraińskiej.
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej z kolei zapewniła, że "bezpieczeństwo w polskiej przestrzeni powietrznej jest zapewnione, służby operacyjne i techniczne funkcjonują normalnie".
W związku z zamknięciem przestrzeni powietrznej nad Ukrainą dla cywilnych statków powietrznych, samoloty, które leciały w tym kierunku, zostały bezpiecznie przekierowane. Aktualnie nie odbywają się wloty na i z Ukrainy - poinformowała PAŻP w komunikacie.
Ukraina. Odwołane loty
W Rosji linie lotnicze odwołały rejsy do niektórych miast tego kraju leżących wzdłuż granicy z Ukrainą - podał portal RBK. Chodzi o miasta leżące na południu Rosji i nad Morzem Czarnym.
Odwołano rejsy z Moskwy m.in. do Soczi, Rostowa nad Donem, Anapy i Krasnodaru, a także z niektórych z tych miast.
W nocy ze środy na czwartek Władimir Putin ogłosił w telewizyjny wystąpieniu rozpoczęcie "operacji specjalnej w Donbasie". Według informacji władz i relacji w sieciach społecznościowych rosyjskie siły zaczęły ostrzał ukraińskich miast także z innych kierunków. Wybuchy słychać było także w stolicy Ukrainy, Kijowie.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił stan wojenny w całym kraju po tym, jak w nocy ze środy na czwartek Rosja zbrojnie zaatakowała ten kraj.
- Rosja przeprowadziła uderzenia w naszą wojskową infrastrukturę, w naszych strażników granicznych. W wielu miastach Ukrainy słychać było wybuchy - przekazał Zełenski.
Putin w telewizyjny wystąpieniu uzasadnił swoją decyzję prośbą separatystów z Donbasu, których "niepodległość", wbrew prawu międzynarodowemu, Rosja uznała w poniedziałek. Według tez wygłoszonych przez rosyjskiego lidera celem operacji jest: "demilitaryzacja i denazyfikacja" Ukrainy.