W poniedziałek po południu LOT poinformował w komunikacie, że od 1 czerwca przywraca część połączeń lotniczych dla pasażerów. Przypomnijmy, że wszystkie loty były zawieszone od marca do końca maja.
Teraz wiadomo, że uziemienie samolotów nie zostanie przedłużone. A przynajmniej nie wszystkich.
"Pierwszy, pilotażowy etap obejmuje stopniowe przywracanie połączeń krajowych, nastawionych przede wszystkim na wsparcie biznesu i budzącej się branży turystycznej" - czytamy w komunikacie.
Gdzie będą latać maszyny PLL LOT? Na początek:
- do trzech razy dziennie na trasie Warszawa-Gdańsk
- do dwóch razy dziennie z Warszawy do Krakowa, Rzeszowa, Szczecina, Wrocławia, Gdańska i Zielonej Góry
- raz dziennie z Krakowa do Gdańska.
Pasażerowie będą więc latać przede wszystkim z Warszawy oraz do Warszawy, ale nie tylko.
Jak będą wyglądać loty? Tego LOT jeszcze nie zdradza. "Przygotowaliśmy ofertę z uwzględnieniem biężącej sytuacji epidemicznej w Polsce, a także w oparciu o zasady bezpieczeństwa rekomendowane przez Główny Inspektorat Sanitarny i międzynarodowe organizacje branżowe" - informuje jedynie.
W dalszej kolejności polski przewoźnik zamierza uzupełniać ofertę krajową, a dopiero później połączenia z innymi europejskimi miastami. Yo jednak nie powinno być jasne wcześniej niż za dwa tygodnie.
"Mając na uwadze Twój komfort związany z planowaniem przyszłych podróży, zamierzamy wprowadzić dwutygodniowy cykl informowania o zmianach w naszej siatce połączeń" - czytamy w komunikacie. To oznacza, że ewentualne rozszerzenie siatki połączeń nastąpi w połowie czerwca.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl