W niewiele ponad godzinę drogi od centrum Warszawy powstaje nowoczesny terminal, wydłużony pas startowy, nowa płyta postojowa dla samolotów, zmodernizowane będą drogi kołowania i wybudowane pojemne parkingi. Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” (PPL) budują Radom z myślą o przeniesieniu tu części ruchu z Lotniska Chopina – chodzi o czartery i loty tanich linii.
Prezes PPL Mariusz Szpikowski podkreśla, że jest to konieczne, gdyż Okęcie dochodzi do granic przepustowości, a z uwagi na coraz większy ruch tranzytowy część połączeń trzeba z Warszawy wyprowadzić, aby zrobić miejsce dla tej kategorii pasażerów.
Pasażerowie mówią: NIE
Ta decyzja wywołała opór linii lotniczych, które nie chcą opuszczać Okęcia. Kolejnym dowodem sceptycyzmu wobec Radomia mają być ogłoszone w mediach wyniki ankiety wśród ponad 9 tys. pasażerów linii czarterowej Enter Air, którzy w zdecydowanej większości (88,5 proc.) opowiedzieli się za utrzymaniem lotów z Okęcia. Przeniesienie lotów do Radomia poparło zaś tylko 5 proc. ankietowanych. Czy to dyskwalifikuje Radom?
To, że pasażerowie i linie lotnicze nie chcą się przenosić z Okęcia nie jest niczym zaskakującym. Wszyscy się już przyzwyczaili do warszawskiego Lotniska Chopina, tym bardziej, że jest to największy port lotniczy w Polsce o najwyższym poziomie usług dla pasażerów.
Z tej samej ankiety wynika, że ledwie 6,5 proc. ankietowanych pasażerów chciałoby się przenosić do Modlina, a przecież to lotnisko działa od wielu lat. Jest także grupa krytyków inwestycji w Radomiu, którzy podnoszą argument, że to właśnie do Modlina powinno się przenieść ruch z Okęcia.
Dlaczego Radom jest lepszy od Modlina?
Mariusz Szpikowski jest jednak przekonany, że pasażerowie szybko zmienią zdanie, gdy tylko zaczną latać z radomskiego lotniska.
– Port w Radomiu to na razie ziemia, ale zbudujemy tu nowoczesny terminal, który zapewni sprawną obsługę pasażerów, będzie on posiadał także dużą strefą handlową i gastronomiczną, więc podróżowanie z Radomia będzie komfortowe – zapewnia szef Portów Lotniczych.
Mariusz Szpikowski ocenia, że pasażerowie szybko się przekonają do lotniska w Radomiu także dzięki temu, że będzie on dobrze skomunikowany z Warszawą. Budowana jest droga ekspresowa S7 z Okęcia do Grójca, co znacznie skróci czas przejazdu samochodem z Warszawy do Radomia. Podobnie będzie po zakończeniu ostatnich etapów modernizacji linii kolejowej z Warszawy do Radomia, gdzie pociągi będą mogły rozwijać prędkość 160 km/h.
Dzięki temu z warszawskiego Dworca Centralnego do Lotniska w Radomiu dotrzemy komfortowo w ciągu godziny.
PPL podkreśla, że budowa lotniska w Radomiu to nie żadna fanaberia Portów Lotniczych, ale konieczność.
Modlin nie jest w stanie przyjąć 3 mln dodatkowych pasażerów (a taka ma być przepustowość Radomia w pierwszym etapie inwestycji), bo jego rozbudowa potrwałaby jeszcze wiele lat i pochłonęła blisko 1 mld złotych.
Gdyby PPL zostawił wszystko tak jak jest, to już wkrótce część pasażerów i tak by nie mogła odlecieć z Warszawy, bo nie byłoby fizycznej możliwości odprawienia ich samolotów z Okęcia.
– Ludzie stanęliby przed alternatywą: albo nie lecimy wcale, ale lecimy skądkolwiek. W takiej sytuacji Radom będzie dla tych pasażerów idealnym rozwiązaniem – argumentuje Mariusz Szpikowski.