Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

LPP a koronawirus. "Zagrożenie opóźnień w dostawach"

20
Podziel się:

Niektóre dostawy do sklepów Reserved, Mohito czy House mogą być opóźnione. Wszystko przez szalejący w Chinach koronawirus. A to właśnie tam swoje ubrania produkuje LPP, właściciel wielu marek na polskim rynku.

Właściciel marek Reserved, Sinsay czy House przyznaje, że w związku z koronawirusem można spodziewać się opóźnień w dostawach do sklepów
Właściciel marek Reserved, Sinsay czy House przyznaje, że w związku z koronawirusem można spodziewać się opóźnień w dostawach do sklepów

LPP uspokaja jednak, że wielkich problemów się nie spodziewa. Choć przyznaje, że rośnie właśnie zagrożenie opóźnień w niektórych dostawach. Na szczęście dla firmy, sporo towaru już zdążyło przypłynąć z Azji.

- Ponad 60 proc. kolekcji na sezon wiosna-lato już do nas do dotarła. W Chinach pozostało jeszcze ok. 15 proc. tego, co zleciliśmy do szycia i stanowi to około 10 proc. całości kolekcji - poinformował podczas konferencji prasowej Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP.

To jednak nie znaczy, że problemów związanych z epidemią koronawirusa nie ma. - Rośnie jednak zagrożenie opóźnienia w dostawach. Na razie czekamy, aż zakończą się urlopy związane z Nowym Rokiem w Chinach i czy pojawią się większe problemy z przemieszczaniem się pracowników - powiedział.

Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej

Jak dodał wiceprezes, spółka ma już gotowe rozwiązanie ewentualnego problemu. - Jesteśmy po rozmowach z zakładami w Turcji i w Bangladeszu i są tam jeszcze wolne moce produkcyjne - powiedział Lutkiewicz.

Według niego, około 1/3 całości produkcji LPP zlokalizowana jest w Chinach, w Europie jest to zaledwie około 10 proc.

- W Europie, podobnie jak w Polsce brakuje odpowiednich szwalni, niemniej myślę, że jest pewna jeszcze przestrzeń do wzrostu produkcji do około 15 proc. - dodał wiceprezes.

LPP zarządza markami modowymi Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay. Spółka jest notowana na GPW w Warszawie od 2001 roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(20)
WYRÓŻNIONE
greeeeeeed
5 lata temu
w europie nie ma szwalni?? HAHA!! jak te sklepy zamawiają no. jeansy z Chin za 10zł a potem sprzedają je za 200zl to chyba nie szwalnie są ptoblemem tylko chciwość sklepów! w europie uszycie najwyższej jakości jeansów kosztowało by ok 30zł max
Karma wraaaaa...
5 lata temu
Mieliśmy potęgę włókniarską w Łodzi, dziewczyny zostały z zakładów wywalone na bruk. Dzięki koronawirusowi wiem kogo mam bojkotować. Poznaj człowieku smak upadku.
Irek
5 lata temu
Czemu nie szyjecie w Polsce? Czemu nie dajecie pracy Polskim szwalniom?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (20)
Michle
5 lata temu
10% całej kolekcji to nie tak dużo, LPP wydaje się być zabezpieczone.
larson
5 lata temu
Myślę że wirus nie pokrzyżuje im szyków, tak dobrze zorganizowana firma na pewno sobie poradzi. Przecież to producent, który oferuje swoja odzież w kilkudziesięciu państwach.
jowisz
5 lata temu
Ta firma radziła sobie już z gorszymi zagrożeniami, w tym przypadku na pewno maja plan awaryjny.
Krzysztof J
5 lata temu
Potentat? Obozy pracy
maja
5 lata temu
Ale czy to jest jakaś nowa informacja że w Chinach się opłaca szyć, przecież w Azji szyją największe marki na świecie łącznie z Nike czy Adidas. Jak ktoś prowadzi mądrze swoją firmę to szyje w Chinach, nic w tym złego.