Z informacji władz Zakopanego wynika, że do czwartkowego wieczoru zajętych było ponad 37 z niemal 41 tysięcy miejsc noclegowych w mieście. - Obłożenie miejsc noclegowych w hotelach, pensjonatach i u prywatnych kwaterodawców sięga 90 proc. Jeżeli ktoś zdecyduje się na przyjazd w ostatniej chwili, to będzie mógł jeszcze znaleźć nocleg – ocenia Leszek Dorula.
Nawet trzy tysiące złotych za dwuosobowy pokój
A Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej dodaje, że noclegi na dzień przed sylwestrem można znaleźć też w okolicach Zakopanego. Ceny zaczynają się od 100 zł za noc. Im bliżej centrum Zakopanego, tym są wyższe. W obiektach o wyższym standardzie ceny za pokój dwuosobowy w sylwestrową noc sięgają nawet trzech tysięcy złotych. W tym roku wielu sylwestrowych gości decyduje się na krótkie, trzy- lub dwudniowe pobyty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Krupówki już są gwarne, wesołe, a gości przewija się tam mnóstwo. Restauratorzy raportują, że turyści chętnie korzystają z oferty gastronomicznej – relacjonuje Wagner.
Nowe dane o liczbie zajętych miejsc pokazują, że w ostatnich dniach sporo się zmieniło. Jeszcze w środę w rozmowie z portalem RMF24 Łukasz Filipowicz, który prowadzi w Zakopanem pensjonat, przyznawał, że frekwencja nie jest oszałamiająca.
- Miejsc w Zakopanem jest sporo, co też jest nietypowe, bo zazwyczaj o tej porze było już pełno. Na ten moment około 30 proc. obiektów jeszcze ma miejsca. Ceny, jak na sylwestrowe, też są całkiem umiarkowane - mówił przedsiębiorca. - Kiepska pogoda i układ dni powoduje, że te pobyty są bardzo krótkie. Ludzie robią jedno-, dwudniowe rezerwacje - dodawał.
Polacy zacisnęli pasa
W innych miastach Polski ludzie też nie spieszyli się z rezerwacją noclegów na sylwestra. W popularnych polskich miejscowościach turystycznych liczba rezerwacji sylwestrowych na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni wzrosła o 35 proc. i nadal rosła, jednak wciąż nie zbliżyła się do poziomu z zeszłego roku - wynikało ze środowego z raportu platform rezerwacyjnych Noclegi.pl i Nocowanie.pl.
- Zazwyczaj na kilka dni przed sylwestrem właściciele obiektów windowali ceny za ostatnie wolne miejsca, wiedząc, że rezerwujący na ostatnią chwilę pogodzą się z wyższym wydatkiem. Ale w tym roku Polacy zacisnęli pasa - komentował Tomasz Zaniewski, wiceprezes spółek Nocowanie.pl i Noclegi.pl.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj