Reportaż "Superwizjera” o oszustwach vatowskich, w którym przytoczono niewygodne dla rządu liczby, podgrzał atmosferę wokół luki VAT.
"Prawda jest taka, że od 2015 roku zmniejszyliśmy lukę VAT o około połowę" – odpowiedział błyskawicznie premier Mateusz Morawiecki, który wielokrotnie chwalił się skutecznym uszczelnianiem podatków, co - jak twierdzi - pomaga finansować programy socjalne. Natomiast Kancelaria Premiera i Ministerstwo Finansów pokazały na Twitterze serię grafik.
Ile wynosi luka VAT i czy faktycznie spadła o połowę? Podatek od towarów i usług stanowi jeden z filarów dochodów budżetu państwa i dlatego wielkość wpływów z tego tytułu jest niezwykle istotna. Luka VAT to różnica między kwotą podatków, które powinny zostać zapłacone, a kwotą, która faktycznie trafia do budżetu. Każdy wzrost luki ma wpływ na stan finansów państwa i oznacza mniej środków na usługi publiczne.
Z danych CASE wynika, że w 2015 roku luka VAT wynosiła 25 proc., więc w ostatnich latach spadła o ponad połowę. Jednocześnie - według szacunków - w 2019 roku spadek ten wyhamował, a w 2020 luka może wzrosnąć.
Jak pod tym względem wypadamy na tle Unii Europejskiej? Ze względu na opóźnienia w dostępności międzynarodowych statystyk pełne dane dotyczą 2018 roku. Wynika z nich, że luka w VAT w Polsce wyniosła 9,9 proc. teoretycznych zobowiązań, podczas gdy rok wcześniej było to 14,3 proc. Według wyliczeń straty polskiego fiskusa z tego tytułu wyniosły w 2018 roku blisko 19 mld złotych, czyli 4,45 mld euro.
Największą lukę VAT odnotowała Rumunia (34 proc.), a następnie Grecja (30 proc.) i Litwa (26 proc.). Najlepiej poradziła sobie Szwecja (0,7 proc.), Chorwacja (3,5 proc.) i Finlandii (3,6 proc.). Na wykresie poniżej widać, że pod tym względem jesteśmy unijnym średniakiem.
Łącznie w Unii Europejskiej luka VAT wyniosła 140 mld euro, wynika z danych za 2018 rok. Nominalnie największa była we Włoszech (35,4 mld euro), Wielkiej Brytanii (23,5 mld euro) i Niemczech (22 mld euro).
A jak wypadliśmy w 2019 roku? Za ten rok dostępne są jedynie szacunki. "Obserwujemy jednak, że po znaczących spadach luki od 2015 roku, tempo jej zamykania zaczyna istotnie spowalniać. W 2019 roku szacujemy, że luka w Polsce pozostanie na podobnym poziomie jak w 2018 roku” – czytamy w raporcie Center for Social and Economic Research (CASE) przygotowanym na zlecenie Komisji Europejskiej.
Na ten sam raport powołało się Ministerstwo Finansów, publikując grafikę po reportażu "Superwizjera”. Z raportu wynika, że w 2019 roku luka VAT w Polsce wyniesie 9,7 proc. teoretycznych zobowiązań.
CASE prognozuje też, że w 2020 roku – w wyniku recesji spowodowanej pandemią COVID-19 - luka w VAT w Polsce może wzrosnąć do 14,5 proc. wartości teoretycznych zobowiązań.
Po okresie stopniowego spadku luka może więc wzrosnąć powyżej wartości szacowanej dla 2017 roku, kiedy wyniosła 14,3 proc. i może być wyższa niż luka unijna - 13,7 proc., wynika z raportu CASE.
- Istotnym komponentem luki w VAT jest szara strefa, którą w warunkach światowych problemów gospodarczych bardzo trudno będzie zredukować. W krajach o najniższym odsetku luki w VAT, takich jak Szwecja czy Finlandia, udział szarej strefy w gospodarce jest zdecydowanie mniejszy niż np. w Polsce - mówi Grzegorz Poniatowski, dyrektor naukowy ds. polityki fiskalnej w CASE.
W sobotę na Twitterze Ministerstwa Finansów pojawiła się też druga grafika, z której wynika, że luka VAT w 2019 roku wyniosła nie 9,7 proc., jak prognozuje CASE, tylko 12,1 proc. Skąd ta różnica? Nie wiadomo. Dane za 2018 również nie zgadzają się z raportem CASE dla Komisji Europejskiej.
Wzrost ściągalności coraz bardziej ograniczony
Wyższe wpływy z podatku VAT w ostatnich latach wynikają w dużej mierze ze zmniejszenia luki podatkowej, ale nie tylko. To również efekt m.in. dobrej koniunktury i wzrostu gospodarczego.
Zobacz też: Waloryzacja 500+ jak waloryzacja emerytur? Wariantów jest kilka. To zmiany kosztujące miliardy złotych
Dochody państwa z VAT wzrosły o 11,4 proc. w 2018 roku w porównaniu do 2017 roku. Większe wpływy do budżetu z tytułu tego podatku to rezultat dwóch czynników: o 5,1 proc. wzrosła ściągalność VAT i o 6,4 proc. wzrosła podstawa opodatkowania (składa się na nią m.in. konsumpcja i częściowo inwestycje), wynika z raportu CASE. "Na podstawie tych danych również widzimy, że dalsze wzrosty ściągalności VAT w Polsce są coraz bardziej ograniczone" - czytamy w raporcie.
Czym są karuzele VAT?
Mimo zmniejszenia luki VAT w ostatnich latach budżet państwa w dalszym ciągu ponosi gigantyczne straty, m.in. w wyniku rozwoju szarej strefy oraz procederu wyłudzeń zwrotów podatku w transakcjach wewnątrzwspólnotowych, czyli tzw. karuzeli VAT.
Takie karuzele pokazano w reportażu "Superwizjera". Firmy wystawiają fikcyjne faktury np. za handel paliwami. Po kilku miesiącach firmy znikają, zanim zainteresuje się nimi fiskus. Wcześniej występują jednak do urzędów skarbowych o zwrot rzekomo przysługującego im za dokonane transakcje podatku VAT.
"W latach 2018-2019 Skarb Państwa, według Ministerstwa Finansów, na oszustwach vatowskich stracił prawie 17 miliardów złotych, a odzyskał zaledwie 150 milionów. To mniej niż jeden procent kwoty. Z kolei Prokuratura Krajowa nie potrafi podać dokładnych danych na temat strat" - czytamy w opisie reportażu.
Prokuratura zabrała głos już po emisji reportażu, nazywając go "skrajnie manipulatorskim". Podała też dane na temat liczby prowadzonych postępowań.
Zobacz też: Ile wynosi luka VAT? Rząd gubi się w zeznaniach
Na to, że w Polsce udaje się odzyskać tylko znikomą część majątku z przestępstw, zwracała natomiast uwagę Najwyższa Izba Kontroli w raporcie opublikowanym w 2020 roku. W naszym kraju nie funkcjonuje bowiem kompleksowy system ujawniania i zabezpieczania mienia pochodzącego z przestępstw, który zapewniałby odzyskiwanie tego mienia.
"W Polsce w latach 2014-2018 udało się odzyskać tylko 3 mld zł, podczas gdy nielegalne zyski przestępców w tym okresie oszacowano na 200 do ponad 500 mld zł" - czytamy w raporcie NIK.