Państwowa Inspekcja Pracy otrzymała już dwa zgłoszenia o zniechęcaniu przez pracodawcę do udziału w Pracowniczych Planach Kapitałowych i oba pozostawi bez rozpoznania – podaje "Rzeczpospolita". Dlaczego? Bo nie ma odpowiednich uprawnień.
O zniechęcaniu do udziału w nowym systemie mówi art. 108 ustawy o PPK. Jednak ustawa o PIP nie została rozszerzona o możliwość ścigania wykroczenia z tego tytułu. Dlatego też ten obowiązek spada na policję.
Tu robi się jeszcze ciekawiej, bo nie jest pewne, który wydział będzie kontrolować firmy. – Zastanawiam się też nad tym, który wydział będzie kontrolować pracodawców: prewencja, drogówka, czy wydział przestępczości zorganizowanej? – pyta na łamach "Rz" dr Marcin Wojewódka, radca prawny z Instytutu Emerytalnego.
Obecne przepisy nie przewidują też, żeby z takiego tytułu policja mogła nakładać mandaty na biznesmenów. Nie ma o nich żadnej wzmianki w rozporządzeniu prezesa Rady Ministrów z 24 listopada 2003 roku w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń. Zatem, po stwierdzeniu wykroczenia, funkcjonariusze skierują sprawę do sądu rejonowego.
Za zniechęcanie do udziału Pracowniczym Planie Kapitałowym jest przewidziana kara w wysokości 1,5 proc. rocznego funduszu płac w firmie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl