Łukasz Mejza z zarzutami, m.in. podania nieprawdy lub zatajenia prawdy. W czwartek prokurator ogłosił postanowienie w tej sprawie - poseł usłyszał 11 zarzutów, będąc podejrzanym o zatajenie bądź podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniach majątkowych. Dotyczy to siedmiu złożonych w latach 2021-2024 oświadczeń. Mejza zgodził się na publikację wizerunku i podawanie pełnego nazwiska.
Łukasz Mejza z zarzutami. Chodzi o oświadczenia majątkowe
Trzy zarzuty dotyczą oświadczeń majątkowych z 2021 roku w związku z pełnieniem funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, a potem w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Jeden zarzut to niedopełnienie ciążącego na funkcjonariuszu publicznym i pośle na Sejm RP obowiązku w zakresie zgłoszenia wymaganych informacji do rejestru korzyści.
- Po ogłoszeniu zarzutów prokurator przesłuchał podejrzanego, który nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów – powiedziała rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej prok. Ewa Antonowicz. Poseł odniósł się w wyjaśnieniu do treści niektórych zarzutów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mejza usłyszał zarzuty, gdyż wcześniej poseł zrzekł się immunitetu. O sprawie w grudniu 2023 roku jako pierwsza pisała Wirtualna Polska. W oświadczeniu majątkowym Mejza nie umieścił nieruchomości, która według ksiąg wieczystych należy do niego. Korekty dokonał dopiero po interwencji dziennikarza.
Za podanie nieprawdy w oświadczeniu majątkowym posłowi grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.