Aktualizacja 19:40: Łukasz Szumowski w Polsacie News odniósł się do kwestii zakupu respiratorów od firmy E&K. Chodzi o zakup 2,2 tys. respiratorów za 370 mln złotych.
- Pieniędzy nie zabraknie w budżecie. Każda złotówka, która została przelana w tej transakcji, wróci do budżetu państwa. Gwarantuję - powiedział Szumowski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. - A jeśli nie, to jest od tego prokuratura, są sądy. Jak w każdej tego typu sytuacji - dodał.
Konferencja prasowa zwołana we wtorek rozpoczęła się od zapowiedzi strategii na jesień do walki z SARS-CoV-2 i wirusem grypy. Informacja o dymisji padła tuż po jej ogłoszeniu.
- Dzisiaj składam rezygnację z funkcji ministra zdrowia - ogłosił Łukasz Szumowski. - Jednocześnie pragnę uprzedzić wszystkich obecnych tutaj dziennikarzy, zanim zadadzą pytania: pozostaję posłem. Nadal będę pełnić funkcje publiczne. Pragnę również wrócić do wyuczonego zawodu - dodał szef resortu zdrowia.
Szumowski poinformował, że rozmowy o jego odejściu trwały w rządzie od wielu miesięcy. Wspomniał też o umowie dżentelmeńskiej między nim a premierem Mateuszem Morawieckim, która zobowiązała Szumowskiego do dokończenia "kilku spraw ważnych dla Polski".
Jednocześnie zapewnił, że nikt na nim nie wymusił decyzji o odejściu. Szumowski chciał odejść z rządu już na początku tego roku. Wcześniejszą dymisję ministra powstrzymał jednak wybuch pandemii koronawirusa. Szumowski wyjaśnił, że to przez zagrożenie epidemiczne pozostał na stanowisku "dopóki to będzie konieczne".
- Jestem posłem, będę nadal posłem. Będę pełnić obowiązki parlamentarzysty. Ale wracam do zawodu. Będę pracował w klinice, jako szef Instytutu [Kardiologii w Warszawie-Aninie - red.]. Wracam do pracy jako lekarz. To jest rzecz, którą zawsze kochałem - tłumaczył swoją decyzję Łukasz Szumowski. Nie chciał zdradzić, kto zostanie jego następcą.
Czytaj: Koronawirus da studentom po kieszeni. Przez pandemię ceny w niektórych akademikach ostro w górę
Wspomniał również o wprowadzeniu e-recept i e-zwolnień, które pomogły służbie zdrowia w walce z COVID-19. - To ogromna zasługa ministra Cieszyńskiego - ocenił minister.
To kolejna dymisja w ministerstwie zdrowia, ogłoszona w ostatnich dniach. W poniedziałek bowiem swoje odejście zapowiedział wiceminister Janusz Cieszyński. O odejściu poinformował za pośrednictwem Facebooka.
Łukasz Szumowski wymieniał, co udało się zrobić w trakcie jego, jak sam ocenił, "niezwykle długiej kadencji jak na ministra zdrowia". Polityk wymienił m.in. fundusz onkologiczny, psychiatrię i refundację leków. Przypomniał również o ustawie o zawodzie lekarza.
- Ilość lekarzy w Polsce wzrosła, ilość pielęgniarek istotnie wzrosła. Udało nam się nie tylko wypracować, ale również wdrożyć strategię dla personelu medycznego - wyliczał Szumowski. - To są mechanizmy, które mają zabezpieczyć interesy Polaków w dostępie do kadr medycznych - dodał minister.
- Z ostatniego badania o ocenie obywateli co do służby medycznej mogę wymienić jedną rzecz. Zadowolenie Polaków od 2016 roku wzrosło o 30 proc. - przypomniał Szumowski. Ocenił jednocześnie, że jemu i jego współpracownikom "nie zawsze wszystko wychodziło". Polityk dziękował również przedstawicielom wszystkich zawodów medycznych, związków zawodowych i pracownikom resortu zdrowia. Tłumaczył, że dzięki owocnej współpracy między resortem, a pracownikami służby zdrowia, udało się - w jego ocenie - poprawić sytuację w ochronie zdrowia.
Nie zabrakło również podziękowań dla szeregu polityków. Szumowski wymienił m.in. byłych ministrów zdrowia, którzy służyli mu radą, gdy tego potrzebował. Osobiste podziękowania otrzymali: Konstanty Radziwiłł, Marian Zembala i Marek Balicki. Polityk ocenił, że kwestia zdrowia Polaków pozostała ponad bieżącym sporem politycznym.
Podziękowania otrzymali również m.in. prezydent Andrzej Duda, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, politycy PiS, rodzina ministra oraz dziennikarze.
Zmiany w strategii walki z koronawirusem
Szumowski na odchodne zapowiedział również szereg zmian na jesieni w walce z koronawirusem oraz grypą. Zmiany obejmą m.in. lekarzy rodzinnych.
- Zespół, który powołałem do przygotowania strategii na jesień do walki z SARS-CoV-2 i wirusem grypy, przekazał już rekomendacje - poinformował Łukasz Szumowski. Nowe rekomendacje mają dotyczyć m.in. lekarzy rodzinnych, którzy będą mogli zalecić dla pacjentów test na obecność koronawirusa. Minister zapowiedział, że na jesieni dziennie będzie wykonywanych 60 tys. testów.
- Jednocześnie pewnej modyfikacji ulegnie sieć szpitali jednoimiennych, gdzie obecnie jest obłożenie ok. 2 tys. pacjentów - wyjaśniał dalej szef resortu zdrowia.
- Chcielibyśmy stworzyć ambulatoria dla osób z objawami choroby. Rozbudowujemy sieć laboratoriów - zapowiedział szef MZ.
Lek na koronawirusa
We wtorek 18 sierpnia ruszyła produkcja pierwszej serii polskiego leku na koronawirusa z osocza ozdrowieńców, zawierającego przeciwciała specyficzne IgG przeciwko SARS-CoV-2, o czym pisaliśmy na money.pl. Proces produkcyjny pierwszej serii leku zajmie ok. 1,5 miesiąca.
Zbiórka osocza ozdrowieńców trwała do końca zeszłego tygodnia. Autorami koncepcji leku są: Grzegorz Czelej, senator RP z ziemi lubelskiej oraz prezes Waldemar Sierocki, członek rady nadzorczej Biomed Lublin.
- Proces wytwarzania leku składa się z wielu etapów. Produkcja, czyli sam proces technologiczny otrzymania leku, jest jedynie jednym z nich. Dzisiaj zostały uruchomione urządzenia i w Biomed Lublin wystartował właśnie ten etap, czyli właściwa produkcja polskiego leku na COVID-19 - poinformował senator RP, dr n. med. Grzegorz Czelej.
Lek powinien być gotowy do badań klinicznych pod koniec października, czyli za dwa miesiące. Oznacza to, że pierwszy pacjent otrzyma pierwszą dawkę leku za około 8-9 tygodni. Po kolejnych około 4 miesiącach pojawią się pierwsze wnioski z badań klinicznych. Lek wejdzie do sprzedaży po przejściu procesu rejestracyjnego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl