Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MAG
|

Łukaszenka stawia sprawę na ostrzu noża. "To blef"

69
Podziel się:

Rządzący Białorusią Alaksandr Łukaszenka zagroził, że w odpowiedzi na jakiekolwiek nowe sankcje UE może zablokować transport gazu przesyłanego z Rosji do Europy. Zdaniem liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej dyktator nie spełni swoich zapowiedzi.

Łukaszenka stawia sprawę na ostrzu noża. "To blef"
Łukaszenka blefuje, nie odetnie dostaw gazu w odpowiedzi na nowe sankcje UE - uważa Swiatłana Cichanouska (East News, Artur Barbarowski)

"Łukaszenka obiecuje odciąć tranzyt gazu do Europy w odpowiedzi na nowe sankcje UE" - napisał na Twitterze Tadeusz Ginczan, białoruski dziennikarz. Informację potwierdziła dziennikarka Hanna Liubakova. Zamieściła nawet link do wideo, na którym białoruski dyktator zapowiada zakręcenie kurka z gazem jako odpowiedź na unijne sankcje.

Łukaszenka grozi Europie odcięciem gazu

- Takie posunięcie zaszkodziłoby Łukaszence i Białorusi bardziej niż Unii Europejskiej, więc przypuszczam, że to blef. Nie traktowałabym tych gróźb poważnie, ponieważ w tej sprawie istotne są również interesy Rosji - zaznaczyła liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.

Zobacz także: Prąd i gaz coraz droższe w całej UE. Poranna kawa to dla niektórych luksus

- Jesteśmy wdzięczni państwom europejskim za niekomunikowanie się z osobą pozbawioną demokratycznego mandatu w swoim kraju, kryminalistą odpowiedzialnym za tak wiele tortur na Białorusi - dodała. - Migranci są zakładnikami tego reżimu, który używa ich jako "mięsa armatniego" - podkreśliła.

Cichanouska zaznaczyła, że "reżim rozumie tylko argument siły", dlatego "sankcje są przypuszczalnie jedynym narzędziem nacisku ze strony Unii Europejskiej, który może zmienić zachowanie Łukaszenki".

Liderka białoruskiej opozycji rozmawiała z AFP w Berlinie, w którym wysłuchała debaty plenarnej w Bundestagu na temat sytuacji na wschodniej granicy UE z Białorusią. - Za cierpienie migrantów na granicy polsko-białoruskiej odpowiada Łukaszenka. Problemem w tej sprawie nie jest Polska, problemem jest Łukaszenka. Polska w tej sytuacji zasługuje na naszą europejską solidarność - zaznaczył podczas posiedzenia niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(69)
WYRÓŻNIONE
wsp
3 lata temu
Fatalny błąd ortograficzny (urzyć) WSTYD
Belfer
3 lata temu
Kompromitacja redaktora , błędy w tytule ! masakra !
emerytka
3 lata temu
Ludzie, ratunku!!! URZYĆ!!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (69)
PYTAM
3 lata temu
Nick > zajmij się PISowską poltyką rozkradania i rozwalania Polski. Elektrownia Ostrołęka i Turów są przykładem. Grozba istnienia Polski to PISowski układ złodziejski . Po co Macierewicz buduje faszystowskie ugrupowanie zbrojne ? Po co Ziobro buduje komunistyczne sądownictwo na wzór Putinowskiej Rosji ?
Nick
3 lata temu
szczerze ? to od początku mówiłem,że za dużo się wp....my w ich wewn. sprawy i jaką z tego odnosimy korzyść ? Nie lepiej było prowadzić z nimi normalne interesy , rozwijać handel , nic tak nie łaczy jak wspólne interesy i korzyści z nich płynące ! A my tylko wywijamy wszędzie szabelką im przed nosem, a żaden dyktator tego nie znosi ! Poza tym nie jesteśmy jakimś wielkim mocarstwem żeby pozwolić sobie na skłócenie z UE i wszystkimi po kolei sąsiadami , czy 1939r . na prawdę niczego nas nie nauczył ?? Trzeba mieć dobrą dyplomację i odpowiednio dbać żeby mieć jak najwięcej sojuszników , nie jest sztuką skłócić się ze wszystkimi , bo potem tylko zostają rozwiązania siłowe i wszystko w rękach żołnierzy !
Ares
3 lata temu
Putin tylko na to czeka powie nie mam którędy do was przesyłać gazu uruchomcie NS2.
Muhammad
3 lata temu
Kilka - może nawet z 10 lat temu na bliskiej stacji benzynowej (była bliska i nazywała się "Bliska") - miał miejsce incydent: młody pracownik dostał napadu szału, wykrzyczał klientowi, że mu samochodu nie zatankuje, po czym z dystrybutora polał samochód benzyną, zbił pistoletem szybę i wlał parę litrów do wnętrza samochodu. Został obezwładniony przez innych pracowników stacji, karetka go zabrała w kaftanie, a właściciel "franczyzobiorca" stacji bardzo przepraszał - nawet w lokalnej prasie - i wszelkie szkody klienta pokrył z nawiązką z własnej kieszeni. Absolutnie nie mam tu na myśli, że łukaszenkowska Białoruś, to taka stacja benzynowa udająca państwo, że Łukaszenka trochę przypomina tamtego czubka, a i tak kto inny jest właścicielem i będzie za napad szału musiał ponieść koszty.
zzc
3 lata temu
czy ta kobieta może być wiarygodna ? przecież u siebie w kraju bardzo mało osób wierzy w jej słowa
...
Następna strona