Działanie w branży lotniczej kojarzy się z mnóstwem zawiłej dokumentacji, licznymi procedurami bezpieczeństwa i różnymi sytuacjami do opanowania zarówno w powietrzu jak i na ziemi. Czy to właściwa opinia?
- Myślę, że po części tak jest, jednak nie jest to pełen obraz. Oczywiście kwestie bezpieczeństwa są nieporównywalnie bardziej restrykcyjne niż w transporcie lądowym czy morskim, jednak dzięki temu unika się niebezpieczeństw, a lot przebiega bez najmniejszych zakłóceń. Podróżowanie samolotem daje nieprawdopodobna oszczędność czasu, którego brak odczuwa się szczególnie w biznesie. Gdy stoi się na czele firmy działającej z międzynarodowymi klientami, trzeba często podróżować. Zmieniający się świat wymaga także obecności na różnego rodzaju zebraniach, eventach czy szkoleniach. Wyobraźmy sobie prezesa firmy, który musi być w jednym tygodniu obecny w stolicach kilku krajów, by osobiście negocjować lub podpisać umowy. Podróż samochodem w tym kontekście to czysta udręka, a regularne lotnictwo - nie mniej męczące – liczne przesiadki, opóźnienia lub odwołane loty to codzienność wielu lotnisk. Z tego powodu coraz większą popularność zyskują prywatne loty biznesowe, które gwarantują komfortowe i szybkie podróżowanie.
Wszystko co zwiększa naszą wygodę i do tego jest przeznaczone dla biznesu zazwyczaj jest drogie. Czy tak jest w tym przypadku?
- Oczywiście mówimy tu o bardzo złożonej usłudze premium, jednak z perspektywy możliwości polskiego biznesu nie jest to dziś opcja wyłącznie dla krezusów. Bez wątpienia standardowy lot samolotem pasażerskim będzie tańszy, jednak wraz z innym pułapem cenowym otrzymujemy zupełnie inny standard obsługi i komfortu. Należy rozdzielić osoby chcące skorzystać okazjonalnie z tego rozwiązania od tych, które są posiadaczami własnego samolotu. W pierwszym przypadku opłacamy jedynie koszt podstawienia maszyny, przelotu w obie strony i zakwaterowania załogi na miejscu przylotu. Oczywiście im odleglejszy cel podróży tym cała usługa jest droższa, jednak możemy realizować loty wyłącznie w kraju, które będą dużo tańsze a jednocześnie zapewnią oczekiwany zysk czasowy. Śmiem twierdzić, że grono osób, które mogą sobie pozwolić na naszą usługę stale rośnie – brakuje jedynie świadomości, że jest to dla nich dostępne.
- Co realnie zyskuję korzystając z usług AMC Aviation?
- Odpowiedź na to pytanie jest dość złożona i wielowątkowa. Zacznijmy może od kwestii wygody i oszczędności, bo to przedsiębiorcy cenią sobie najbardziej. Zamawiając lot z nami, to nasz zespół pilotów, stewardess i techników dostosowuje się do twojego kalendarza. Innymi słowy, zamawiasz przelot tak, jak zamawiasz taksówkę. Wystarczy, że dotrzesz na lotnisko, a na miejscu twój osobisty pilot przeprowadzi cię VIP-owskim przejściem wprost do czekającej na Ciebie maszyny gotowej do startu. Brak długich odpraw, kolejek i stresu związanego z odnalezieniem odpowiedniej bramki. W samym samolocie posiadasz własną obsługę serwisową wraz z ulubionymi potrawami i Whisky. Masz dedykowana opiekę załogi i osobisty kontakt z pilotem. Co więcej nasza firma zajmuje się koordynacją wszelkich niezbędnych formalności związanych z podróżą, pozwoleniami na przelot i lądowanie w dowolnym miejscu na ziemi. Na miejscu może czekać na Ciebie podstawiony samochód, do którego wsiadasz wprost z odrzutowca dostając się bezpośrednio na miejsce spotkania lub do hotelu. Co więcej sam proces lotu jest kameralny, dlatego bez przeszkód można na pokładzie 6-osobowego odrzutowca przeprowadzić naradę przed ważnym spotkaniem w dyskretnej atmosferze. Podsumowując zyskujemy bezpieczeństwo, komfort i bardzo wiele czasu.
- Z jakiego rodzaju klientami pracujecie?
- Zdecydowana większość osób które korzystają z samej usługi przelotu to przedsiębiorcy. Zdarzają się znani sportowcy czy artyści, których status pozwala im na wybór tego rodzaju podróży. Warto wspomnieć, że wiek ma tu spore znaczenie i to zazwyczaj osoby reprezentujące młode pokolenie biznesu śmielej korzysta z naszych usług. Uważam, że to kwestia pewnej otwartości na rozwiązania, które na zachodzie Europy i w USA są czymś oczywistym. Prócz użytkowników naszych lotów współpracujemy z posiadaczami samolotów. Mowa tu o śmietance biznesowej w Polsce, którą nie tylko stać na zakup maszyny lecz także na jej utrzymanie. W naszych hangarach w Modlinie serwisujemy około 30 prywatnych samolotów, z czego na dzień dzisiejszy 12 jest udostępniana przez ich właścicieli do komercyjnego użytkowania przez naszych zewnętrznych klientów. Posiadacz odrzutowca w ten sposób obniża sobie koszty utrzymania w gotowości do lotu i serwisie. Wspomnę tylko, że w świecie awiacji istnieje rygorystyczny plan cyklicznych przeglądów i inspekcji, które należy wykonać w zależności od kalendarza lub ilości godzin spędzonych w powietrzu. Dzięki swojemu doświadczeniu i załodze specjalistów bez trudu jesteśmy w stanie sprostać oczekiwaniom obu grup naszych klientów.
- Jakiego rodzaju ograniczeniom musicie stawiać czoła?
- Głównym czynnikiem, który ogranicza nasza branże w Polsce jest bardzo powolny rozwój infrastruktury lotniczej. Bez nowoczesnych lotnisk i przestrzeni hangarowej ciężko rozbudowywać flotę. Potrzebujemy nowych inwestycji i wybudowania lotnisk w obrębie każdego większego miasta. Bardzo utrudnia życie brak infrastruktury np. w okolicach Białegostoku – tam tez jest poważny biznes, który chce korzystać z naszych usług jednak zmuszony jest i tak do podróży samochodem do najbliższego lotniska w Modlinie. Zachodnie państwa pod tym względem są zdecydowanie bardziej rozwinięte. Kolejny problem, to wojna w Ukrainie, która zamknęła nam możliwość współpracy z rosyjskimi klientami, którzy stanowili dość liczne grono. Dla nich sprowadzenie odrzutowca z Polski zamiast dużo bardziej oddalonych Niemiec czy Wielkiej Brytanii stanowiło sporą oszczędność. Dziś musimy skupiać się wyłącznie na budowie nowej grupy klientów z zachodu. Dodatkowo pandemia dała się nam we znaki jako branży opartej na międzynarodowych podróżach.
- Czy Pana zdaniem prywatne loty odrzutowcami będą stale zyskiwały na popularności?
- Już teraz widzimy wzrost zainteresowania analizując ilość zapytań rok do roku. To efekt wspomnianego młodego pokolenia, które niezwykle ceni sobie swój czas i wygodę. Dla każdego przedsiębiorcy doba ma 24 godziny i jedyną różnicą jest to, ile z tego czasu poświęci na przemieszczenie się z punktu A do B. Dzięki nam oszczędza niezbędne godziny, mogąc przeznaczyć je na rozwój swojego biznesu przy jednoczesnym prestiżowym sposobie podróżowania. Polska coraz śmielej adaptuje się do zachodnich standardów i jeśli w najbliższym czasie pójdą w ślad za tym trendem nowe inwestycje infrastrukturalne, to jestem przekonany, że klientów zainteresowanych posiadaniem własnej maszyny lub lotem odrzutowcem będzie przybywało.
- Dziękuję za rozmowę
Łukasz Bąk
Materiał sponsorowany przez AMC Aviation