O dodatku na wynajem mieszkania w stolicy, jaki pobierają posłowie, zrobiło się głośno, po tym, jak Radek Karbowski, autor serwisu "Skrót polityczny", poinformował, że poselskie małżeństwo Kinga Gajewska i Arkadiusz Myrcha co miesiąc otrzymuje z Kancelarii Sejmu 7750 zł na wynajem jednego mieszkania w Warszawie.
Sprawa wzbudziła kontrowersje, bo Kinga Gajewska przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku zadeklarowała, że mieszka w Błoniu, z którego podróż pociągiem do Sejmu zajmuje niecałą godzinę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodatki na wynajem mieszkania. Politycy z koalicji zabrali głos
Gdy media zainteresowały się tematem, głos zabrał m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Na początku października mówił, że w sprawie oświadczenia posła Myrchy na temat miejsca zamieszkania w Warszawie "stosowne komisje powinny przedstawić swoje zdanie" - Będę w dialogu z komisją etyki oraz komisją regulaminową i spraw poselskich - stwierdził lider Polski 2050.
Zastrzegł przy tym, że "to nie jest kwestia samych dodatków mieszkaniowych, bo one posłom po prostu przysługują". - Poza tym ja mam olbrzymi szacunek do rodzin i to jeszcze z trójką dzieci, w których i matka, i ojciec zajmują się aktywnie służbą dla państwa i godzą to z wieloma rodzicielskimi obowiązkami. Pełen szacunek - dodał marszałek Sejmu.
Kilka dni wcześniej o sprawę w Radiu Zet pytana była też minister zdrowia Izabela Leszczyna. Podkreśliła, że "od zawsze i na całym świecie jest zasada, że za takie mieszkanie płaci Kancelaria Sejmu". - Państwo Myrchowie mają trójkę dzieci, pan Myrcha jest wiceministrem, pani Kinga bardzo aktywną posłanką. To powinno być uregulowane na poziomie Kancelarii Sejmu. Może te przepisy mają jakieś luki - mówiła członkinii rządu.
Media zaczęły analizować także sytuację innych polityków. "Fakt" niedawno informował, że Robert Kropiwnicki, poseł Platformy Obywatelskiej, jest właścicielem aż 12 mieszkań o łącznej powierzchni 642 m kw. Mimo posiadania takiej liczby nieruchomości, także co miesiąc pobiera dodatek mieszkaniowy z Kancelarii Sejmu.
Minister Wieczorek: ryczałt odpowiada kosztom mieszkania w hotelu poselskim
W podobnej sytuacji jest minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek z Lewicy.
Polityk jest współwłaścicielem (jest to współwłasność małżeńska) domu, czterech mieszkań i domku letniskowego. Sam dom, jak można dowiedzieć się z oświadczenia majątkowego Dariusza Wieczorka, warty jest 1,2 mln zł, cztery mieszkania - 1,4 mln zł, a domek letniskowy - 650 tys. zł
Minister nauki, podobnie jak inni posłowie, co miesiąc pobiera z Kancelarii Sejmu dodatek mieszkaniowy w wysokości 4 tys. zł na wynajem mieszkania w Warszawie. Jak tłumaczy money.pl, wszystkie nieruchomości, których jest współwłaścicielem, leżą w województwie zachodniopomorskim.
Czy rozważał rezygnację z pobierania dodatku?
Ryczałt na mieszkanie odpowiada miesięcznym kosztom mieszkania w hotelu poselskim - mówi minister, pytany o to przez money.pl.
Dodatek mieszkaniowy dla posłów. Oto zasady
Zasady przyznawania dodatku mieszkaniowego przez Kancelarię Sejmu są jasne – mogą o niego wnioskować posłowie, którzy nie są zameldowani w Warszawie, nie posiadają tytułu prawnego do lokalu mieszkalnego w stolicy, ani nie są zakwaterowani w Domu Poselskim.
Mogą wtedy wynająć mieszkanie w stolicy na koszt Kancelarii Sejmu. Otrzymują na ten cel do 4000 zł brutto miesięcznie.