W ubiegłym tygodniu Emmanuel Macron złożył wizytę w Chinach. W jej trakcie spędził około sześciu godzin z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem. Portal Politico, cytując francuskich urzędników towarzyszących prezydentowi, relacjonował, że Macron i Xi rozmawiali intensywnie o kwestii Tajwanu, a Macron wydaje się przyjmować bardziej pojednawcze podejście do tej kwestii niż USA czy Unia Europejska.
Macron dyskutował też z dziennikarzami o swojej ulubionej teorii "strategicznej autonomii" Europy, takiej, w której Francja odgrywałaby rolę przewodnią, będąc "trzecim supermocarstwem" - pisał portal. I dodawał, że prezydent Francji w drodze powrotnej z zeszłotygodniowej wizyty w Chinach powiedział dziennikarzom, że Europa musi się oprzeć presji, by stać się "naśladowcą Ameryki". Odnosząc się do napięć między ChRL i Tajwanem zaznaczył, że dla Europy "wielkim ryzykiem" byłoby wikłanie się w "nieswoje kryzysy", co uniemożliwiłoby budowanie europejskiej autonomii strategicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Francja opowiada się za status quo
W środę, podczas wizyty w Holandii, Macron podtrzymał tę retorykę. - Bycie sojusznikiem nie oznacza bycia wasalem, nie oznacza, że nie mamy już prawa do samodzielnego myślenia - mówił francuski prezydent na wspólnej konferencji prasowej z premierem Holandii Markiem Rutte.
- Francja opowiada się za zachowaniem status quo wokół Tajwanu - podkreślił Macron, dodając, że jest to "stanowisko europejskie". Stwierdził też, że Paryż "wspiera politykę jednych Chin i poszukiwania pokojowego uregulowania sytuacji". Zaznaczył, że należy zapobiegać wzrostowi napięcia w rejonie Indo-Pacyfiku. - Francja nie musi brać od nikogo lekcji zarówno w sprawie Tajwanu, jak i Ukrainy czy Sahelu - mówił francuski przywódca. Macron w pełni potwierdził więc swoje wcześniejsze kontrowersyjne wypowiedzi dotyczące Tajwanu - komentuje agencja AFP.
Potrzebujemy Europy, która "mówi jednym głosem" - mówił z kolei Mark Rutte, który potwierdził chęć zwiększenia niezależności Europy i uczynienia z niej światowego lidera czystych technologii. Premier Holandii podkreślił też znaczenie francusko-niderlandzkiej przyjaźni, szczególnie w kontekście wojny w Ukrainie. Dodał, że równie istotne jest wsparcie partnerów z NATO. - Bez pomocy USA Ukraina nie byłaby w stanie oprzeć się tym wszystkim falom rosyjskich ataków - powiedział Rutte.
Po przejęciu władzy w Chinach przez Mao Zedonga pod koniec lat 40. ubiegłego wieku, część jego przeciwników uciekła na Tajwan. Komunistyczne władze w Pekinie uznają Tajwan za część ChRL i dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając przy tym możliwości użycia siły. Chiny od dawna starają się osłabiać determinację i jedność Zachodu w tej kwestii. Komentarze Macrona na temat dystansowania się Europy od USA w sprawie Tajwanu sugerują, że te wysiłki przynoszą pewne rezultaty – ocenił ubiegłotygodniową wypowiedź Macrona portal France24.
Amerykanie chcą wzmocnić Tajwan
Już na początku maja do Tajwanu pofatygują się przedstawiciele ok. 25 amerykańskich firm z branży obronnej. Mają oni omówić kwestię wspólnej produkcji dronów i amunicji – poinformował prezes US Taiwan Business Council Rupert Hammond-Chambers w rozmowie z asia.nikkei.com.
Delegacji ma przewodzić Steven Rudder. To emerytowany dowódca US Marine. Jak zauważył azjatycki portal, to będzie największa grupa wysłanników z sektora obronnego USA od 2019 r., która odwiedziła Tajwan. Z odwiedzającymi wyspę spotkać się też ma prezydent Tsai Ing-wen.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj